Na antenie "Polsat News" Adam Lipiński o kulisach rozłamu PiS mówił:
Zbyszek Ziobro i Jacek Kurski byli członkami sztabu i, co mnie bardzo niepokoiło, nie pojawiali się na tych posiedzeniach. Spowodowało to oczywiście pewne ograniczenie propozycji programowych i wyborczych. Ograniczenie, ponieważ tych ludzi, którzy do tej pory się angażowali w kampanię wyborczą, np. Jacka Kurskiego po prostu zabrakło.
Myśmy wielokrotnie apelowali, żeby się włączyli w kampanię wyborczą. Oni tego nie chcieli, natomiast jeździli od okręgu do okręgu i popierali konkretnych kandydatów. Była dwukrotna rozmowa ze Zbyszkiem Ziobro, żeby tego nie robić i to nie na zasadzie, że myśmy się wtedy bali, że ktoś może wejść spoza tego klucza partyjnego, ale pojawienie się naszych kolegów w okręgach powodowało duży ferment na naszych listach, ponieważ bardzo tym byli zaniepokojeni szefowie okręgów, którzy nie wiedzieli o wizytach, w końcu liderów partii. Byli zaniepokojeni także pozostali kandydaci. To wywoływało ferment i doprowadziło do tego, że sztab chciał doprowadzić do wyeliminowania tego typu działań. Zbyszek się na to nie zgodził.
Lipiński sądzi, że Ziobro, Kurski i ich zwolennicy decyzję o wyjściu z PiS podjęli już przed wyborami.