Reklama

Kolejne transfery z SLD do Ruchu Palikota?

SLD szuka nowego szefa, ale nie wszyscy działacze są zadowoleni z obecnej kondycji partii i planują ucieczkę. Sojusz może np. stracić pół tysiąca członków w regionie świętokrzyskim

Publikacja: 28.11.2011 10:03

Kolejne transfery z SLD do Ruchu Palikota?

Foto: W Sieci Opinii

Były poseł SLD, a obecnie Ruchu Palikota - Sławomir Kopyciński chwali się:

W Świętokrzyskiem chce do nas przejść nawet pół tysiąca ludzi. Także działacze samorządowi na szczeblu gminnym czy powiatowym, sporo chętnych jest też w Łódzkiem, w Małopolsce, a zwłaszcza w Krakowie. Widzą, że prawdziwa lewica to my, a nie SLD. Przyznaję, przerosło to moje oczekiwania.

Janusz Palikot mówi:

Właściwie nie ma regionu, w którym nie byłoby chętnych. Np. młodzieżówki w całej Polsce chcą do nas przejść. My na nich nie polujemy, sami się do nas garną.

Palikot dodaje, że nie chce tworzyć SLD-bis:

Reklama
Reklama

Będziemy chcieli sprawdzić, czy to są karierowicze, czy naprawdę chcą działać. Nie zamierzamy przyjmować działaczy, który pełnili funkcje partyjne. (...) Byłoby SLD-bis, gdyby do nas przeszli Józef Oleksy, Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz. Ale na to się nie zanosi.

Dariusz Joński, rzecznik klubu SLD, odnosi się z dużą rezerwą do tych doniesień:

Nie mam informacji o tych rzekomych przejściach. Jeśli chodzi o Świętokrzyskie, to tam działa Kopyciński i wyciąga ludzi. Ostatnio Palikot nic nie robi, tylko się tłumaczy, a my złożyliśmy kilka projektów ustaw. U nich nie ma ich kto ani napisać, ani zaprezentować.

Kto by pomyślał, Janusz Palikot – jedyny prawdziwy polityk lewicy. Część działaczy SLD chce jak najszybciej uciec z tonącego okrętu, ale coś nam się wydaje, że trafią w ten sposób trafią na równie niestabilny pokład.

Publicystyka
Marek A. Cichocki: W nowym świecie Polacy muszą nauczyć się bezwzględnego używania siły
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Reklama
Reklama