Oleg Jermołow, zastępca przewodniczącej MAK Tatiany Anodiny powiedział TVN24.pl:
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy zakończył swoją pracę i nie będzie komentować różnic w stenogramach, przedstawionych przez polską Prokuraturę Wojskową.
Co ciekawe TVN24.pl donosi, że:
W piątek i przez cały weekend na stronie MAK nie można było przeczytać tych dokumentów. Znajdowały się wszystkie komunikaty dotyczące prowadzonego dochodzenia w sprawie katastrofy smoleńskiej, jednak linki do zdjęć i dokumentów - m.in. raportu końcowego MAK i ekspertyzy dotyczącej możliwego przebywania w kabinie pilotów osób postronnych – nie działały. Zamiast dokumentów pojawiała się strona z informacją "nie znaleziono obiektu".
Portal pisze także, że ustalenia polskich śledczych nie zostały przedstawione rosyjskiej opinii publicznej: