Premier zabrał głos jako pierwszy:
W Polsce mamy napięcie na linii władza - użytkownicy internetu. Tych sporów i frontów jest dużo więcej niż mogłoby się wydawać. Do bardzo poważnej rozmowy dziś i przez następne miesiące namawiam. Musimy wyjaśnić sobie wszystkie wątpliwości ws. ACTA, a także ws. prawa krajowego. Być może uda nam się wypracować w trakcie debaty wspólne stanowiska.
Ta debata nie może przypominać negocjacji handlowych - kto, komu, na ile ustąpi. Musimy znaleźć nowy model w co najmniej kilku obszarach prawa publicznego, szczególnie w odniesieniu do ochrony praw własności versus nowa rzeczywistość w Internecie.
Macie poczucie, że konsultacje społeczne, jeśli chodzi o ACTA, były niewystarczające. Padliśmy trochę ofiarą rutyny. Jest mi przykro, bo trochę czasu i dobrych chęci, energii włożyłem w to, żeby z przedstawicielami środowisk użytkowników internetu spotykać się i dość otwarcie rozmawiać. Zabrakło mi refleksu i wiedzy.
Niektórzy internauci i blogerzy zarzucają organizatorom spotkania niepoważną formę zaproszenia i w związku z tym nie przybyli na debatę.