Lech Wałęsa: Przysięgam, że nikt mnie do stoczni motorówką nie dowoził

"Nasz Dziennik" opublikował tekst, w którym przedstawiono informację o nagraniu, jakim dysponuje ABW. To rozmowa funkcjonariuszy WSI o tym, jak w 1980 roku do Stoczni Gdańskiej został dowieziony motorówką Lech Wałęsa. Były prezydent zapowiada złożenie wniosku do prokuratury

Publikacja: 28.02.2012 10:59

Lech Wałęsa: Przysięgam, że nikt mnie do stoczni motorówką nie dowoził

Foto: W Sieci Opinii

Wałęsa napisał:

To jest nie tylko oczernianie kłamstwami, ale też podważanie prawdy historycznej i mojej roli od początku, od skoku przez płot i dalej. Żyją jeszcze świadkowie z obu stron konfliktu, należy to dokładnie ze szczegółami wyjaśnić.

Przysięgam na wszystkie świętości, że ja w tym nie uczestniczyłem, więc sobowtór. Jeśli taki scenariusz był realizowany przez służby, to są dowody i świadkowie. To był wyrok śmierci na mnie. Pytanie jest, tylko jak miał być wykonany.

Dr hab. Sławomir Cenckiewicz, autor książki "SB a Lech Wałęsa" komentuje dla portalu fronda.pl:

Moje badania, a w zasadzie dostępne źródła historyczne nie potwierdzają rewelacji "Naszego Dziennika". Trzeba pamiętać, że w środowisku komunistycznym teza o dowiezieniu Wałęsy motorówką do stoczni jest powielana od wielu lat.

(...) Przed laty śledztwo dziennikarskie Krzysztofa Wyszkowskiego, wsparte relacjami Henryka Jagielskiego, Ludwika Prądzyńskiego, Bogdana Felskiego i Jerzego Borowczaka, pozwoliło wskazać wreszcie miejsce skoku Wałęsy. Nawet on sam wycofał się ze swoich wcześniejszych wersji o forsowaniu murów, dziur w płotach itd. i przyjął ustalenia Wyszkowskiego.

W związku z publikacją "Naszego Dziennika" Lech Wałęsa zwrócił się o pomoc do prezydenta, premiera, ministra sprawiedliwości, ABW i prokuratury.

Wałęsa napisał:

To jest nie tylko oczernianie kłamstwami, ale też podważanie prawdy historycznej i mojej roli od początku, od skoku przez płot i dalej. Żyją jeszcze świadkowie z obu stron konfliktu, należy to dokładnie ze szczegółami wyjaśnić.

Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji