Reklama

Jarosław Kaczyński: Dałem sygnał sprzeciwu. Okazał się skuteczny

3 maja prezes PiS wydał oświadczenie, w którym opowiedział się za bojkotem ukraińskiej części rozgrywek Euro 2012, w związku z sytuacją byłej premier Ukrainy, Julii Tymoszenko. Dziś ocenia pozytywnie skutki swojego działania

Publikacja: 09.05.2012 17:02

Jarosław Kaczyński: Dałem sygnał sprzeciwu. Okazał się skuteczny

Foto: W Sieci Opinii

Jestem zadowolony z tego, że dałem sygnał sprzeciwu, okazał się skuteczny. (…) Choćby wypuszczenie na badania pani Tymoszenko. (…) Trzeba go kontynuować i może uzyskamy dzięki temu to, co jest potrzebne.

Jarosław Kaczyński dodał, że istotne jest, by "bojkot Ukrainy przez polityków w trakcie Euro 2012 był stosowany":

To nie ma nic wspólnego z samym przebiegiem zawodów sportowych. Chodzi tylko o to, by politycy swoją obecnością nie legitymizowali tych praktyk, które mają w tej chwili miejsce na Ukrainie, a są sprzeczne z prawami człowieka.

Zaznaczył także:

I jestem zadowolony z tego, że wiele osób się skompromitowało. To może złe zadowolenie, ale naprawdę nie powinno być tak, żeby głupota lub dziwne powiązania w takich sprawach dyktowały postawy polityczne. (…) A wielu ludzi, zarówno z polityki, jak i z okolic polityki ostatnio miało pod tym względem łagodnie mówiąc bardzo nieudane wystąpienia (…). Przypomnę też wypowiedzi ludzi z otoczenia prezydenta sprzed niedługiego czasu.

Reklama
Reklama

Prezes PiS pytany był o apel prezydenta Bronisława Komorowskiego do przedstawicieli wszystkich sił politycznych na Ukrainie - o zmianę prawa, które nadal umożliwia karanie za decyzje polityczne w oparciu o prawo karne. Kaczyński docenił, że prezydent angażuje się w obronę Juli Tymoszenko, ale zarazem rozważał:

Dlaczego robi to dopiero teraz? I dlaczego do niedawna jeszcze chciał jechać do Jałty, tego nie wiem. Ale lepiej późno niż wcale.

Kaczyński przypomniał, że prezydent RP reprezentuje Polskę na zewnątrz:

Przypominam ten przepis konstytucji, który był zapominany w okresie, gdy mój śp. brat był prezydentem. On obowiązuje także w stosunku do prezydenta Komorowskiego, który został legalnie wybrany. Ma pełne prawo, a w moim przekonaniu nawet obowiązek czynić z tego przepisu użytek w interesie państwa.

Zwłaszcza, że według szefa PiS:

Dzisiejsza Ukraina jest coraz bardziej dodatkiem do Rosji, a to jest przeciwko polskim interesom.

Jestem zadowolony z tego, że dałem sygnał sprzeciwu, okazał się skuteczny. (…) Choćby wypuszczenie na badania pani Tymoszenko. (…) Trzeba go kontynuować i może uzyskamy dzięki temu to, co jest potrzebne.

Jarosław Kaczyński dodał, że istotne jest, by "bojkot Ukrainy przez polityków w trakcie Euro 2012 był stosowany":

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Tajwan tańczy na krawędzi wulkanu
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Polska może być celem Putina. Dlaczego gdy potrzeba jedności, Konfederacja się wyłamuje?
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Reklama
Reklama