Robert Gwiazdowski: To chaos, a nie system emerytalny

Profesor ekonomii podkreśla, że "reforma 67" tylko pogłębia chaos, który mamy w Polsce zamiast systemu emerytalnego

Publikacja: 12.05.2012 11:28

Robert Gwiazdowski: To chaos, a nie system emerytalny

Foto: W Sieci Opinii

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim w Poranku Radia Wnet prezydent Centrum im. Adama Smitha zauważa: 

Przez pierwszą ćwiartkę życia jesteśmy na utrzymaniu przez naszych rodziców, a przez ostatnią na utrzymaniu dzieci. Problem polega tylko i wyłącznie na tym, że mamy dwoje rodziców, którzy nas utrzymują, a sami zrobilibyśmy tylko jedno, stąd nasze dziecko będzie miało na utrzymaniu dwoje rodziców na starość i w związku z tym ten model się niestety zawali. 

Skowroński zwracał uwagę, że model 2+1 nie jest jedynym w Polsce. Gwiazdowski odpowiedział: 

Problem polega na tym, że te inne rodziny muszą utrzymywać te drugie rodziny, które nie były na tyle rozsądne, roztropne, zaradne i nie zrobiły tyle dzieci. I w związku z tym mamy system emerytalny oparty o ideę solidaryzmu i inaczej się tego nie da zrobić. To są mrzonki, że można zrobić przymusowy, kapitałowy system emerytalny. W związku z tym powinniśmy się starać, by ten system był jak najsprawniejszy i jak najtańszy. A jest dokładnie odwrotnie.  

Gwiazdowski zauważył też, że to, co jest obecnie, trudno nazwać w ogóle "systemem emerytalnym":   

Mamy chaos, a nie system. System to coś spójnego, logicznego. U nas nie ma nie ma czegoś takiego. Powinna być alternatywa, bo tak dłużej już nie pociągniemy.

I podkreślał, że:  

Samo wydłużenie wieku emerytalnego nic nam nie da, a wręcz przeciwnie - zaszkodzi. Nie można robić reform punktowych, bo to wszystko jest ze sobą powiązane. Dowód dała kancelaria premiera zwalniając fotografa. Dlaczego go zwolnili? Bo wchodził w wiek ochronny.  

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim w Poranku Radia Wnet prezydent Centrum im. Adama Smitha zauważa: 

Przez pierwszą ćwiartkę życia jesteśmy na utrzymaniu przez naszych rodziców, a przez ostatnią na utrzymaniu dzieci. Problem polega tylko i wyłącznie na tym, że mamy dwoje rodziców, którzy nas utrzymują, a sami zrobilibyśmy tylko jedno, stąd nasze dziecko będzie miało na utrzymaniu dwoje rodziców na starość i w związku z tym ten model się niestety zawali. 

Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele będą zarabiać więcej?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Publicystyka
Estera Flieger: Wygrał Karol Nawrocki, więc krowy przestały się cielić? Nie dajmy się zwariować
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: 6000 zamrożonych zwłok albo jak zapamiętamy Rosję Putina
Publicystyka
Bogusław Chrabota: O pilny ratunek dla polskich mediów publicznych
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Ukraina może jeszcze być w NATO