Donald Tusk nie krył swojego oburzenia i oczekuje, że poseł PO przeprosi Ewę Stankiewicz za swoje zachowanie.

To jest zachowanie nie do zaakceptowania. Byłem tego dnia w Sejmie i mogę zrozumieć stan najwyższego zdenerwowania. Ale w tym widzę naszą przewagę nad naszymi oponentami i zawsze na to liczę wobec ludzi Platformy, że nawet jeśli mają tysiąc powodów, żeby reagować nerwowo, umieją się powstrzymać, szczególnie wtedy, gdy rozmówcą jest dziennikarz lub dziennikarka.

Tusk dodał:

Jestem od dwóch dni w Kanadzie i nie znam tego serialu pod tytułem Niesiołowski, ale to, co widziałem, wystarczy mi, żeby po powrocie zwrócić się do niego, żeby bez żadnych dwuznaczności, kategorycznie przeprosił się i zapewnił, że nigdy więcej zachowywać się tak nie będzie.

Z jednej strony premier gani, ale z drugiej zapewne cieszy się, że ten temat zastępczy tak dobrze się przyjął. Po co krytykować rząd i reformę emerytalną, gdy można skupić się na Stefanie Niesiołowskim?