Sławomir Sieradzki: Czy PO potrzebuje prowokacji pod Bristolem?

Rzecz nie w rosyjskiej kadrze, ale w jej kibicach, którzy przed Bristolem będą. I ludziach, którzy dołączą się do uczestników procesji 10 czerwca

Publikacja: 24.05.2012 15:04

Sławomir Sieradzki: Czy PO potrzebuje prowokacji pod Bristolem?

Foto: W Sieci Opinii

W polityce.pl czytamy:

Zatroskana twarz Sławomira Nowaka i jego buńczuczna wypowiedź o „konieczności zakwaterowania” Rosjan tuż obok Pałacu Prezydenckiego, nie wróży nic dobrego. Może być przygotowaniem do potężnej prowokacji wobec przeciwników politycznych, co dla członków „partii miłości” jest tak proste jak obrażanie kobiet.

Na czym może polegać pomysł zaplecza propagandowego Donalda Tuska?

Nie od dziś wiadomo, że miejsce, w którym są zakweterowani piłkarze jest ulubionym miejscem pobytu ich fanów. Przebywają tam tłumnie przez wiele godzin głośno się bawiąc, wypatrując swoich idoli. Nie inaczej będzie pewnie tym razem, gdy w hotelu „Bristol” sąsiadującym z Pałacem Prezydenckim zakwaterowana zostanie rosyjska ekipa.

Jego zdaniem:

Nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby wiedzieć, że wystarczy mała iskra, słowo za dużo powiedziane za dużo ze strony Polaków lub kibiców rosyjskich, aby doszło do awantury. Nawet do rozlewu krwi, bo piwo czy inny alkohol będzie lał się strumieniami wśród piłkarskich fanów.

I chwali rozsądną propozycję minister sportu. Jednak Rosjanie posłuchali podszeptów ministra transportu.

Publicysta przestrzega:

Dla PO – którą można nazwać – partią pokomunistyczną (w odróżnieniu od postkomunistycznej SLD nie wywodzi się ona z PZPR, ale zdaje się, że przejęła niektóre nawyki i sposób działania czerwonej nieboszczki), starcia Polaków z Rosjanami byłyby idealną okazją do ataku na opozycję prawicową. 

Jakie będą skutki ewentualnej prowokacji?

Głosy wzywające do delegalizacji PiS. Na scenach walki „zaprzyjaźniona telewizja” dowiozłaby ukochaną partię do kolejnych wyborów. Zaś Stefan won Niesiołowski mógłby wtedy nawet strzelać do dziennikarek, a i tak byłoby to zakwalifikowane jako „słuszny gniew” nerwowego staruszka.

I podkreśla to samo zdanie z wypowiedzi ministra Nowaka co serwis W Sieci Opinii:

Warto zwrócić uwagę, że jeszcze do niczego nie doszło, a Nowakowi już:

Wstyd po prostu za tych, którzy mogą zrobić nieprzyzwoite sceny pod oknami rosyjskiej reprezentacji.

Dlatego zdaniem Sieradzkiego:

Uczestnicy miesięcznicy smoleńskiej powinni mieć stalowe nerwy, aby nie dać się sprowokować. Choć oczywiście wiadomo, że jeśli ludziom Tuska zależy na zadymie, to ona będzie.

W polityce.pl czytamy:

Zatroskana twarz Sławomira Nowaka i jego buńczuczna wypowiedź o „konieczności zakwaterowania” Rosjan tuż obok Pałacu Prezydenckiego, nie wróży nic dobrego. Może być przygotowaniem do potężnej prowokacji wobec przeciwników politycznych, co dla członków „partii miłości” jest tak proste jak obrażanie kobiet.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?