W TVN24 Wojciech Szczęsny mówił:
To jest troszkę dziwne uczucie. Reakcja kibiców po tym jak już odpadliśmy z mistrzostw była dla nas wielkim zaskoczeniem. Spodziewaliśmy się wielkiej fali krytyki. Tego, że entuzjazm może nie zniknie, ale na pewno opadnie. Przyjechaliśmy do strefy kibica i podejrzewam, że kilkadziesiąt tysięcy ludzi nas przywitało. Krzyczeli: dziękujemy, dziękujemy, jesteśmy z wami. Dziwne uczucie. Na takie traktowanie nie zasłużyliśmy sobie. A mimo wszystko jesteśmy wdzięczni za takie wspaniałe wsparcie.
Szczęsny odniósł się także do zarzutów, które kapitan Jakub Błaszczykowski po meczu sformułował pod adresem prezesa PZPN, Grzegorza Laty:
Sprawa z biletami. Ciężka. Rzeczywiście w dniu meczu trzeba było się martwić czy przyjdzie rodzina, czy mają jechać z innych miast. Akurat ja miałem ułatwioną sytuację, bo całą rodzinę mam w Warszawie. I w ostatniej chwili mogłem komuś powiedzieć, że będzie bilet, albo i nie. Ale sytuacja była nie najlepiej zorganizowana – może powiem tak.