Ewa Stankiewicz: PO może bezkarnie zrobić wszystko

"Udało się. Z samobójstwem Sławomira Petelickiego też się uda. Mogą zabrać ludziom leki na serce albo na raka, a ci ludzie i tak zagłosują na swoich „oprawców”. Bo nie widzą związku przyczynowo-skutkowego" - pisze Ewa Stankiewicz z "Gazety Polskiej Codziennie"

Publikacja: 20.06.2012 13:03

Ewa Stankiewicz: PO może bezkarnie zrobić wszystko

Foto: W Sieci Opinii

Kolejni ludzie giną, a odpowiedzialne za tę śmierć osoby w dalszym ciągu rządzą naszym życiem. Od realnej śmierci gorsze jest widmo potwora, który się czai, czyli PiS-u i w ogóle wszystkich, którzy krytykują władzę (oszołomów). Wyborcy PO będą powtarzali, że głosują dla jaj. Nie będą sobie zdawali sprawy, że te jaja to śmierć ich matki, która nie mogła kupić leków na raka, bo jakiś jajcarz nie przewidział ich refundacji.

Stankiewicz dodaje:

Przez 20 lat udało się wyhodować człowieka odpornego na fakty, a podatnego na manipulacje. Sektę. Która wbrew faktom, wbrew prawom fizyki, wbrew temu, co widzi na własne oczy, będzie zaprzeczała i wiernie stała na straży guru Donalda Tuska, aż do samounicestwienia. (...) Przypuszczam, że psychologowie mają podobne doświadczenia w rozmowach z uzależnionymi członkami sekt. I to do nich należałoby się zwrócić o poradę, jak w tej sytuacji przeprowadzić detoksykację. Na pewno każdy z nich kazałby w pierwszej kolejności odstawić toksyny. Może nie nagle, tylko stopniowo, żeby nie było zbytniego szoku. W tym wypadku toksyny to środki masowej propagandy władzy. Czyli reżimowe przekaziory, media ufundowane na pieniądzach po układzie okrągłostołowym, który z perspektywy historii wydaje się coraz bardziej gangsterski.

Publicystka pisze o śmierci generała Petelickiego:

Tymczasem pod osłoną wrzasku igrzysk znika fizycznie następna osoba w Polsce, gen. Sławomir Petelicki. Znów przypadkiem jest to koniec tygodnia, tak że sekcja zwłok będzie prawdopodobnie najwcześniej w poniedziałek, aby ewentualne toksyny mogły zniknąć. To kolejne z serii samobójstw osób publicznych za „rządów miłości” Donalda Tuska. Tak się składa, że znów był to ktoś, kto ujawniał patologię władzy i alarmował o demontażu państwa. (...) Nie ma człowieka, nie ma krzyku, nie ma sprawy.

I o bezkarności:

Tak więc widać, że PO może bezkarnie zrobić wszystko. W każdej dziedzinie życia. Mogą wyrzucić wolontariuszy ze wszystkich szpitali i oddać Putinowi śledztwo w sprawie śmierci polskiego prezydenta. PR-owymi zabiegami obezwładnili społeczeństwo, które nie reaguje na coraz wyraźniejszą sowietyzację polskiej rzeczywistości. Do tego stopnia, że „niewygodni” są fizycznie eliminowani, a my wciąż udajemy, że to demokratyczny rząd demokratycznego kraju. Co najwyżej przejdziemy w marszu protestacyjnym z orkiestrą i balonikami przez miasto.

Kolejni ludzie giną, a odpowiedzialne za tę śmierć osoby w dalszym ciągu rządzą naszym życiem. Od realnej śmierci gorsze jest widmo potwora, który się czai, czyli PiS-u i w ogóle wszystkich, którzy krytykują władzę (oszołomów). Wyborcy PO będą powtarzali, że głosują dla jaj. Nie będą sobie zdawali sprawy, że te jaja to śmierć ich matki, która nie mogła kupić leków na raka, bo jakiś jajcarz nie przewidział ich refundacji.

Pozostało 80% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości