We wstępie do najnowszego "Newsweeka" wątpliwości co do tego, czy generał Sławomir Petelicki na pewno popełnił samobójstwo, Lis definiuje:
Lot nad kukułczym gniazdem? Oddział zamknięty? Dni świrów?
Normalni ludzie, widząc ten nadtrumienny odrażający spektakl, mają prawo zapytać – czy to czyste szaleństwo, czy może jednak najczystszy cynizm? Otóż ani to, ani to. To biznes. Tak po prostu.
Co natychmiast, z wrodzonym wdziękiem Lis łączy z refleksją:
Ostatnio w jakimś materiale w TVN24 zwrócono uwagę, że Jarosław Kaczyński nie dorobił się w życiu niczego. W tym wypadku mamy jednak do czynienia z człowiekiem niemajętnym, a jednocześnie z wybitnym biznesmenem. Dokładnie. Pan prezes jest nawet kimś więcej niż biznesmenem. Jest wizjonerem biznesu. Stworzył całą gałąź przemysłu produkującego nienawiść, pogardę, insynuacje i absurdy. Do tego stworzył popyt na te wyroby.