Monika Olejnik lustruje Jarosława Kaczyńskiego

Dziennikarka TVN24 i publicystka „Gazety Wyborczej” postanowiła w najnowszym felietonie zająć się genealogią. „Lustracja rodzinna na prawicy jest szalenie modna” – pisze Monika Olejnik

Publikacja: 07.07.2012 11:24

Monika Olejnik lustruje Jarosława Kaczyńskiego

Foto: W Sieci Opinii

Jak wiadomo, geny mają niezwykle ważną wartość w polityce. "Gazeta Polska" postanowiła zlustrować posłankę Annę Grodzką. Okazuje się, że nie dość, że była żołnierzem w poprzednim wcieleniu, to na dodatek tatuś, o zgrozo, służył w Ludowym Wojsku Polskim. A "Gazeta Polska Codziennie" wytropiła, że prokurator Jarosław Sej, lat 34, zajmujący się katastrofą smoleńską i mający liczne kontakty z Federacją Rosyjską, też ma nieprawidłowe pochodzenie. Tatuś pana prokuratora nie dość, że był w GRU, to jeszcze na dodatek po '90 r. służył w WSI. Nie wiadomo, co jest gorsze.

Olejnik dodaje:

Bardzo często lustracją rodzinną zajmuje się Dorota, nomen omen, Kania. A może to jakaś bardzo daleka rodzina b. I sekretarza PZPR Stanisława Kani? Może jakieś małe śledztwo by się przydało? Prezes Jarosław Kaczyński uważa, że bardzo dużo Polska zawdzięcza "Gazecie Polskiej". Dlatego idąc tym tropem, postanowiłam zajrzeć do życiorysu pana prezesa. Okazuje się, że dziad Rajmunda, czyli ojca Jarosława Kaczyńskiego, był oficerem carskim armii zasłużonym w wojnie turecko-rosyjskiej. Matka dziada pochodziła z okolic Odessy, a ojciec pana prezesa w latach 60., po studiach na Politechnice, odbywał szkolenia w Anglii i w Holandii, a nawet projektował instalację sanitarną w budynku ambasady amerykańskiej. Tata Jarosława Kaczyńskiego był na kontrakcie w Libii. W tamtych czasach! I należał do PZPR.

Olejnik ma pomysł, aby używać metody in vitro by "wyselekcjonować osobniki bez złych genów":

Ale - jak kiedyś słodko napisał Piotr Zaremba, znawca życiorysów i autor wielu książek o braciach Kaczyńskich - to były trudne czasy i jakoś trzeba było dzieci wyżywić. Strach pomyśleć, kim byli dziadkowie, pradziadowie prof. Biniendy. Stał się bohaterem prawicy, a tu może być jakaś niespodzianka - chyba że Dorota Kania zawczasu prześwietliła życiorys pana profesora i jest czystym, nieskazitelnym bohaterem prawicy. Być może prawica powinna się jednak zgodzić na metodę in vitro. W ten sposób można byłoby wyselekcjonować osobniki bez złych genów. Na koniec wyjaśnia: PS Wiadomości na temat rodziny Kaczyńskich powzięłam z Wikipedii.

A my mamy propozycję - niech redaktor Olejnik przybliży czytelnikom dzieje swojej rodziny, i swojej kariery.

Jak wiadomo, geny mają niezwykle ważną wartość w polityce. "Gazeta Polska" postanowiła zlustrować posłankę Annę Grodzką. Okazuje się, że nie dość, że była żołnierzem w poprzednim wcieleniu, to na dodatek tatuś, o zgrozo, służył w Ludowym Wojsku Polskim. A "Gazeta Polska Codziennie" wytropiła, że prokurator Jarosław Sej, lat 34, zajmujący się katastrofą smoleńską i mający liczne kontakty z Federacją Rosyjską, też ma nieprawidłowe pochodzenie. Tatuś pana prokuratora nie dość, że był w GRU, to jeszcze na dodatek po '90 r. służył w WSI. Nie wiadomo, co jest gorsze.

Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?