Tomasz Terlikowski: Nienawiść wyprowadza Stefana Niesiołowskiego poza wspólnotę Kościoła

Naczelny „Frondy” komentuje słowa Stefana Niesiołowskiego i jego absurdalne stwierdzenia o ludziach, którzy są przeciwni in vitro

Publikacja: 13.07.2012 14:11

Tomasz Terlikowski: Nienawiść wyprowadza Stefana Niesiołowskiego poza wspólnotę Kościoła

Foto: W Sieci Opinii

Tomasz Terlikowski na portalu fronda.pl pisze:

Żal mi Stefana Niesiołowskiego. Jego nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, ale także do ludzi, którzy nie boją się mówić prawdy o stanowisku PO w sprawie zapłodnienia in vitro, wyprowadza go poza wspólnotę Kościoła. Popierając in vitro Niesiołowski nie odrzuca bowiem nauczania Terlikowskiego czy Piechy, ale Jana Pawła II i Benedykta XVI.

Publicysta podkreśla, że:

Sprzeciw Kościoła czy ludzi wierzących przeciwko metodzie in vitro, wbrew temu, co plecie Stefan Niesiołowski, nie wynika z tego, że prawica (czy talib Terlikowski) nienawidzi dzieci albo chce dotknąć do żywego członków PO, ale z tego, że jest to metoda, w trakcie której giną ludzie, i naruszana jest godność aktu małżeńskiego. I twierdzenie to nie wynika z mojej złośliwości (swoją drogą nie jestem, wbrew temu, co mówi Niesiołowski, politykiem), ale z nauczania Kościoła. Sprzeciwiając się temu stanowisku, opowiadając się za in vitro Niesiołowski sprzeciwia się nauczaniu papieskiemu i naraża na ekskomunikę, a przynajmniej publiczny grzech ciężki.

Odnosząc się do postaci niegdysiejszego lidera Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego Terlikowski zaznacza:

Miłość bliźniego nie oznacza akceptacji grzechu, nie oznacza chwalenia działań złych, byle tylko nikogo nie urazić. Miłość bliźniego oznacza także mówienie prawdy, by uratować duszę owego bliźniego. Ja kochając Niesiołowskiego uprzedzam, że z rzeczami, które teraz robi nie ma żartów.

Jedyną jego nadzieją pozostaje (na obecnym etapie) coraz lepiej widoczna niepoczytalność. Aby mówić o grzechu musi mieć miejsce świadomość i dobrowolność. A ja mam coraz większe wątpliwości, czy w przypadku Niesiołowskiego można mówić o obu tych rzeczach.

Naszym zdaniem Niesiołowski właśnie sobie zrobił największą krzywdę - przyznał rację Jarosławowi Kaczyńskiemu, który przed 20 laty stwierdził, że ZChN jest najprostszą drogą do dechrystianizacji Polski. W przypadku Niesiołowskiego te słowa okazały się prorocze.

Tomasz Terlikowski na portalu fronda.pl pisze:

Żal mi Stefana Niesiołowskiego. Jego nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, ale także do ludzi, którzy nie boją się mówić prawdy o stanowisku PO w sprawie zapłodnienia in vitro, wyprowadza go poza wspólnotę Kościoła. Popierając in vitro Niesiołowski nie odrzuca bowiem nauczania Terlikowskiego czy Piechy, ale Jana Pawła II i Benedykta XVI.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne