Grożą nam bardzo poważne finansowe skutki. Myśmy mówili już w czasie prac nad tymi rozwiązaniami, że one są prowadzone z naruszeniem prawa europejskiego. Chodziło o notyfikację. Wiadomo było, że działalność branży hazardowej, funkcjonującej w Polsce legalnie, została bardzo mocno ograniczona, co oznaczało, że branża na pewno będzie chciała zaskarżyć tę ustawę. Tak się właśnie stało. Obecnie mamy finał sprawy, która rozpoczęła się po aferze hazardowej. Na Polskę padła groźba wielomilionowych odszkodowań.
Poseł dodał, że to lider PO szedł do celu po trupach:
To skutek działań typowych dla tego rządu. Wiele rzeczy premier Tusk robi na poklask. Tak było i tym razem. Afera hazardowa rzuciła fatalne światło na najważniejszych polityków PO, m.in. Drzewieckiego i Chlebowskiego. Tusk musiał więc pokazać, że chce walczyć z hazardem, że będzie robił porządek. To miało przykryć sprawę hazardową i zatuszować fatalny obraz działaczy Platformy. Tusk przeforsował więc tę ustawę, nie licząc się z prawem, nie patrząc na konsekwencje.
Zapytany, czy należy wyciągnąć odpowiedzialność od urzedników, odpowiada:
W mojej ocenie możliwe, że wszystkie te straty, które wynikały z działań Tuska, mogą skutkować postawieniem go nawet przed Trybunałem Stanu. Mamy do czynienia z działaniem, naruszeniem prawa i odpowiedzialnością państwa za to działanie. To jest klasyczna sprawa kwalifikująca się przed TS. Trybunał powinien takie sprawy zbadać. (...) U władzy nie mogą stać ludzie niekompetentni, którzy narażają państwo na straty.