Jak czytamy na stronie rp.pl:
Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że firmy hazardowe mają podstawę do ubiegania się o odszkodowania za ograniczenie ich działalności.
Trybunał zastrzegł jednak, że polski sąd musi najpierw uznać roszczenia bukmacherów. Sprawa dotyczy ustawy o grach hazardowych, uchwalonej w 2009 r. Weszła w życie 1 stycznia 2010 r. i wprowadziła m.in. stopniową likwidację urządzania gier hazardowych na automatach o niskich wygranych.
Sprawa trafiła na wokandę ETS na skutek pytania Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Rozpatrywał on skargę trzech firm (Fortuna, Forta, Grand) na utrudnienia w prowadzeniu działalności.
Tymczasem Paweł Graś, rzecznik rządu Donalda Tuska odsyła do oświadczenia Ministerstwa Finansów. A tam rząd zaprzecza by wyrok ETS był niekorzystny: