Cimoszewicz w wywiadzie dla portalu onet.pl nazwał wypowiedzi Kukiza "robieniem ludziom wody z mózgu", kiedy ten mówił o niespełnionych obietnicach premiera:
Jak raz wszystkie te zapowiedzi miały czysto propagandowy charakter i ze względu na swój przedmiot są bez znaczenia. Paplanina o liczbie posłów, ordynacji wyborczej czy Senacie, to robienie ludziom wody z mózgu. PO w 2005 roku bez żenady uprawiała te demagogię. Byłem wtedy Marszałkiem Sejmu i pamiętam, jak przyniesiono do mnie demonstracyjnie setki tysięcy podpisów pod tymi postulatami. Chodziło wyłącznie o grę wyborczą. Polska ma zupełnie inne problemy, których nie dostrzega i nie rozumie większość polityków, mediów i obywateli. Musimy za wszelka cenę unowocześniać się, zmieniać państwo, gospodarkę, społeczeństwo. Świat dookoła nas mknie z szybkością światła, a my ględzimy o liczbie posłów, tak jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. Podobnie jest z jednomandatowymi okręgami...
I dodaje:
...zrobiliśmy to w Senacie. I co się zmieniło? Nic. Dominują partie ze swoją dyscypliną, która nawet rozsądnych ludzi pozbawia zdolności myślenia i kierowania się własnym rozumem. Pan Kukiz, nie zdając sobie z tego sprawy, jest jednym z tych skołowanych nieszczęśników i wygaduje głupstwa. Lepiej by zrobił, gdyby zajmował się tym, na czym sie zna.
Najprościej jest nazwać kogoś głupcem. Żałujemy, że Włodzimierz Cimoszewicz nie podejmie merytorycznej dyskusji z Pawłem Kukizem. Ciekawe kto kogo nazwałby nieszczęśnikiem.