TVN na całego włączył się w promocję tez krytykowanego tzw. "Raportu Millera", który stał się oficjalną wersją tego co stało się 10 kwietnia 2010. Jego wadą - jak argumentuje telewizja jest to, że jest skomplikowany:
Dokument zwany powszechnie "raportem Millera" to oficjalnie "Raport końcowy z badania zdarzenia lotniczego nr 192/2010/11 samolotu Tu-154 M nr 101 zaistniałego dnia 10 kwietnia 2010 roku w rejonie lotniska Smoleńsk Północny". Już sam tytuł jest trudny. Cały dokument liczy kilkaset stron i napisany jest hermetycznym, urzędowym językiem. Stąd pojawiące się coraz częściej apele o jego uproszczenie i upowszechnienie, tak aby przynajmniej część zawartych w nim faktów trafiła do możliwie najszerszej grupy odbiorców. Jak można krótko i treściwie przekazać te treści?
- czytamy.
Na szczęście TVN24 ma na to rozwiązanie: zrobić z niego komiks! Telewizja sama zwróciła się z tym pomysłem do członków komisji Jerzego Millera, który miał być zachwycony. Podobnie jak Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych i jeden z członków komisji, któremu Justyna Pochanke złożyła wczoraj nabożny hołd, nazywając go "tym ostatnim, tym Don Kichotem, który samotnie próbuje jeszcze odkłamywać, prostować [to, co nie jest zgodne z raportem]. Jemu pomysł się spodobał, bo komiks to "jedna z najprostszych i najbardziej trafiających do wyobraźni form przekazu".
Czekamy więc jeszcze na Raport MAK w formie animacji 3D.