Monika Olejnik dołączyła dziś do toczących się od miesięcy rozważań nad kondycją polskiego leminga. Według dziennikarki TVN, żadna klęska nie zmieni politycznych upodobań tej grupy społecznej:

To nie był normalny rok, to był rok pod okupacją Platformy Obywatelskiej, która zwyciężyła w demokratycznych wyborach. I tak już piąty rok z rzędu lemingi ślepo ufają premierowi Tuskowi. Mimo że Euro 2012 nasi piłkarze przegrali, lemingi i tak są zachwycone, bo pozostały przepiękne stadiony i autostrady, choć niedokończone. Hucznie otwierane lotnisko w Modlinie nie działa. To nic, lemingi zaciskają zęby i ciągną walizki na inne lotniska.

- ironizuje na łamach "Wyborczej". Dodaje, że w żadne zamachy ludzie ci nie uwierzą.

Lemingom nie da się wcisnąć zamachu w Smoleńsku. Pracuje nad tym komisja Antoniego Macierewicza, gazety prawicowe, gazety kościelne. A lemingi i tak ufają Tuskowi. Może film Antoniego Krauzego zmieni ich wyobrażenie.

Chyba jednak nie zmieni. Bardziej prawdopodobne, że przekona ich komiksowa wersja raportu Millera. Do którego i tak nie mają zastrzeżeń.