Reklama

Niesiołowski nadal w formie

Stefan Niesiołowski kolejny raz zadziwia swoją ogładą. Tym razem jednak może mu to nie ujść na sucho.

Publikacja: 19.02.2013 17:32

Ach, ten Stefan - nigdy nie pozwoli, aby się o nim nie mówiło. C' est la vie. O ile jednak do tej pory swoje werbalne (i niewerbalne zresztą też - vide jego scysja z Ewą Stankiewicz) ataki ten znany entomolog kierował w tą właściwą, PiSowską stronę, za swoje wybryki dostawał co najwyżej pobłażliwe pogrożenie palcem. Tym razem jednak może mu to nie ujśc na sucho, bo w gorączce swojej gorliwej obrony wszystkiego co platformerskie zaatakował liberalną autorytetkę reżyser Agnieszkę Holland. Holland, jak wiemy, wyznała "Newsweekowi", że nie zagłosuje już na PO, które oszukało ją w sprawie związków partnerskich.  Po kilku dniach wprawdzie pokajała się trochę na łamach GW, przyznała że nie można tej deklaracji brać zbyt dosłownie, ale Niesiołowski widocznie tego nie doczytał.  Grzech Niesiołowskiego był tym cięższy, że użył homfobicznych (czyt. niedopuszczalnych) argumentów.

To deklaracja, która oznacza coś takiego – nie obchodzi mnie Polska, tylko córunia moja, która jest lesbijką. W związku z tym, że interesy córuni nie są zabezpieczone, nie obchodzi mnie Polska

- podsumował postawę Holland Niesiołowski na antenie TVP Info. I dodał do tego nieśmiertelny argument:

To egoizm i krótkowzroczność polityczna. Jeżeli ktoś mówi coś takiego, że dopuszcza, że będzie rządzić Kaczyński, żeby się zemścić, bo ktoś nie spełnia zachcianek

Nie trzeba było długo czekać na reakcję

Reklama
Reklama

Hańba, pośle Niesiołowski!

- zagrzmiał na Twitterze Tomasz Lis

Pogarda okazywana ludziom przez Niesiołowskiego (w imieniu PO) warta jest plaskacza podczas wyborów.

- dodał Zbigniew Hołdys.

Czy i ta "barwna wypowiedź" zostanie mu wybaczona?  A może to szansa, aby poseł ów usunął się w końcu w cień? Czekamy z zapartym tchem.

Ach, ten Stefan - nigdy nie pozwoli, aby się o nim nie mówiło. C' est la vie. O ile jednak do tej pory swoje werbalne (i niewerbalne zresztą też - vide jego scysja z Ewą Stankiewicz) ataki ten znany entomolog kierował w tą właściwą, PiSowską stronę, za swoje wybryki dostawał co najwyżej pobłażliwe pogrożenie palcem. Tym razem jednak może mu to nie ujśc na sucho, bo w gorączce swojej gorliwej obrony wszystkiego co platformerskie zaatakował liberalną autorytetkę reżyser Agnieszkę Holland. Holland, jak wiemy, wyznała "Newsweekowi", że nie zagłosuje już na PO, które oszukało ją w sprawie związków partnerskich.  Po kilku dniach wprawdzie pokajała się trochę na łamach GW, przyznała że nie można tej deklaracji brać zbyt dosłownie, ale Niesiołowski widocznie tego nie doczytał.  Grzech Niesiołowskiego był tym cięższy, że użył homfobicznych (czyt. niedopuszczalnych) argumentów.

Reklama
Publicystyka
Konrad Szymański: Jaka Unia po szkodzie?
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Reklama
Reklama