Jak wiemy, zgodnie z popularnym hasłem, "telewizja kłamie". Jeszcze bardziej jednak kłamie radio. A konkretniej państwowe rosyjskie radio "Głos Rosji", które wraz z resztą rosyjskich mediów zdaje się przedstawiać swoim słuchaczom wiadomości z alternatywnego wszechświata. Najbardziej skrajnym tego przykładem jest tekst, jaki wczoraj ukazał się na stronach "Głosu".
"Ukraina łakomym kąskiem dla sąsiadów" - brzmi tytuł rzeczonego tekstu. Artykuł autorstwa niejakiego Ilji Charłamowa jest absolutnie rewelacyjny i niemal jedyny w swoim rodzaju. Zwykle bowiem medialne kłamstwa zawierają choćby ziarnko prawdy. W przypadku tekstu pana Charłamowa mamy do czynienia z nowym, rewolucyjnym podejściem: autor właściwie "od zera" zmyśla fakty i tworzy wypowiedzi, które nie tylko padły, ale nigdy nie mogły paść.
Główną tezą tekstu jest twierdzenie, że sąsiedzi Ukrainy - Polska, Rumunia i Węgry - szykują się do jej rozbioru. Autor udowadnia to twardymi faktami.
Węgry nalegają na utworzenie w Zakarpaciu specjalnego regionu, gdzie obecnie mieszka głównie ludność węgierska. Rumunia pretenduje na część terytorium przygranicznego Ukrainy. A rumuński parlament przyjął już oświadczenie, w którym Północna Bukowina i kilka rejonów obwodu odeskiego ogłoszono „rumuńskimi terytoriami".
-pisze Charłamow. Nie muszę chyba mówić, że próżno szukać potwierdzenia tych faktów. Jedyną zbliżoną do tego informacją, jaką da się znaleźć jest tekst na portalu kresy.pl, będący ponoć streszczeniem artykułu z lokalnej gazety "Nowiny Zakarpacia" o tym, że zakarpaccy Węgrzy domagają się ochrony przed ukraińskimi nacjonalistami.