„Wykorzystywanie niewielkiej reformy Trybunału Konstytucyjnego do przeforsowania swoich sędziów to skandal" – pisze w „Rzeczpospolitej" Marek Domagalski, który nie może się oprzeć wrażeniu, że większość rządowa zapewnia sobie przewagę liczebną w TK na wypadek przegranej w jesiennych wyborach parlamentarnych.
A teraz „Gazeta Wyborcza": „Jej (PO – red.) zwolennicy powiedzą: może to nieeleganckie, ale lepiej niżby Trybunał obsadził PiS. (...) Ale to nie kwestia elegancji czy pragmatyzmu, lecz zasad, które muszą być jednakowe dla wszystkich" – przypomina publicystka GW Ewa Siedlecka w komentarzu „Platforma psuje Trybunał".
I pomyśleć, że niechętne PiS media to tę partię oskarżają o wszelkiej maści zamachy na demokrację.
Czy niechęć do PiS kazała dzień wcześniej publicyście „Gazety Wyborczej" krytykować Andrzeja Dudę za uniknięcie spotkania z Petrem Poroszenką („dlaczego odmówił", „zmarnował szansę")? W dzisiejszej „Rzeczpospolitej" tę samą sprawę zupełnie inaczej naświetla Michał Szułdrzyński. „Prowadzenie równoległej polityki zagranicznej przed objęciem urzędu byłoby zaproszeniem do awantury" – zauważa.
Dziś zresztą Duda nie spotka się także z Davidem Cameronem, który przyjeżdża do Warszawy. Zdaniem „Rzeczpospolitej", brytyjski premier usłyszy od rządu Kopacz twarde „nie" dla ograniczania praw imigrantów. Podobne zapowiedzi możemy wyczytać w „Wyborczej".