Sesja przyćmiła dramaturgią wszystkie ostanie, także nocne, sesje parlamentu. Zachowanie prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz było do przewidzenia. Już w południe w czwartek mówiła do mediów: - Nie biorę pod uwagę możliwości podania się do dymisji, ponieważ chcę tę sprawę wyjaśnić do końca i jestem osobą, która jest tym najbardziej zainteresowana. Pytanie tylko kto jeszcze ją słucha, i kto oczekuje jej dochodzenia...
Prasa papierowa była w trudniejszym położeniu, gdyż sesja skończyła się o północy, choć trwała od 16. - "Prezydent Warszawy o reprywatyzacji: Przepraszam za urzędników" - to tytuł z "Gazet Wyborczej". - Brak ustawy reprywatyzacyjnej to najcięższy grzech transformacji ustrojowej. To było jak plakat reklamowy zachęcający do przekrętów. Nie wiem, czy elity to zaniedbały, czy to było celowe zaniedbanie - cytuje "GW" prezydent Warszawy, wraz z deklaracją, że we wrześniu PO złoży w Sejmie projekt kompleksowej ustawy reprywatyzacyjnej, która na zawsze rozwiąże ten problem".
Pytanie tylko kto jeszcze słucha prezydent stolicy (uwaga MD).
O "Awanturze dekretowej w stolicy" pisze oczywiście także szeroko "Rzeczpospolia".
Podaje, że reprywatyzacją w Warszawie zaczęła się też interesować prokuratora. W tej chwili toczy się co najmniej dziesięć śledztw w sprawie tej afery, a w czwartek trzy nowe zawiadomienia skierował wiceprezydent miasta Jarosław Jóźwiak. Chce by Prokuratura Okręgowa przyjrzała się 5 tys. postępowań o zwrot stołecznych nieruchomości oraz wypłaty odszkodowań i sprawom, w których występowali znani adwokaci.