Rytuału miał dokonać Juan Rocha, podający się za pastora, wyznawcę ewangelikalizmu (nurt chrześcijaństwa wywodzący się z purytanizmu). Rocha zaprzecza jednak, jakoby to on spowodował śmierć kobiety - twierdzi, że to złe duchy uniosły ją nad ogniem, a następnie rzuciły w płomienie.
Rodzina kobiety twierdzi, że została ona zaatakowana przez Rochę, któremu towarzyszyły cztery inne osoby. Mężczyzna podający się za pastora oraz inne osoby podejrzane o udział w egzorcyzmie, po którym 25-latka zmarła, zostały aresztowane przez policję.
Reynaldo Peralta Rodriguez, mąż zamordowanej (para miała dwoje dzieci) relacjonuje, że jego żonę wciągnięto do budynku kościoła po tym jak wierni uznali, iż jest ona opętana - 25-latka miała rzekomo rzucać się na ludzi z maczetą ręku - informuje Associated Press.
- Zabili mi żonę, matkę moich małych dzieci. To niewybaczalne co oni zrobili - mówi mąż ofiary egzorcyzmów.
Pablo Cuevas, rzecznik Komisji Praw Człowieka w Nikaragui wezwał rząd do wzmocnienia kontroli sekt religijnych funkcjonujących w kraju.