W dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej" piszemy, że w ostatnim czasie ze wszystkich składników koszyka zakupowego to właśnie żywność podrożała najmocniej. Poniższe prognozy cen surowców rolnych pozwalają natomiast antycypować dalszy rozwój sytuacji.
I tak na koniec stycznia 2020 r. analitycy z Credit Agricole, ING Banku Śląskiego, BNP Paribas, Santandera i PKO BP zapowiadają zmianę w górę cen mleka w skupach – średnio nawet o 4,7 proc. wobec cen z września. – Podwyżki cen produktów mleczarskich, mające odzwierciedlenie we wzroście indeksu GDT, mogą sugerować wzrost cen skupu mleka – mówi Mariusz Dziewulski, ekspert z PKO BP. Wyjaśnia, że przyczyni się do tego silny popyt na odtłuszczone mleko w proszku w Chinach, choć wrześniowe notowania GUS wskazują na niewielkie spadki cen w skupach w kraju.
Według prognoz za trzy miesiące pszenica będzie droższa o 7,2 proc., kukurydza o 4,3 proc., bydło w skupach będzie droższe średnio o 3,2 proc., a rzepak nawet o 4 proc. Podrożeje też generalnie żywność na świecie, czego śladem jest spodziewany wzrost indeksu FAO o 1,4 proc., do 172 punktów. Tańsze mają być z kolei jaja – o blisko 4 proc., nieznacznie potanieje cukier – o 0,4 proc., a także – co może być zaskakujące – wieprzowina (-4,2 proc.) i drób (-7 proc.).
Określenie kierunku zmian cen drobiu jest szczególnie trudne. Winne są tu dwa silne i zwalczające się czynniki. Z jednej strony na świecie mocno rośnie popyt na mięso drobiowe, a z drugiej – w wyniku umowy UE z Mercosurem – do Europy może trafić spora dostawa tańszego mięsa z Brazylii. – Na rynku unijnym polscy eksporterzy będą musieli się zmierzyć z coraz większą konkurencją ze strony Brazylii, co z kolei będzie ograniczać wzrost – mówi Marta Skrzypczyk, dyrektor departamentu analiz agro w BNP Paribas.