Polskie firmy zarobiły na eksporcie mleka o połowę więcej niż w ubiegłym roku. Za granicę nie popłynęło dużo więcej litrów mleka, ale do firm przypłynęły zyski. Wszystko dzięki wysokim cenom na świecie.
Pieniądze z eksportu mleka i jego wyrobów płynęły do Polski w tym roku szerokim strumieniem. Zyski trafiają oczywiście do producentów i koją nerwy po dwóch długich latach kryzysu. Co do tego, czy na prosperity skorzysta cała branża, zdania są już podzielone.
Wyższa cena mleka
– Notujemy zwyżki wartości sprzedawanych produktów – przyznaje Edward Bajko, prezes SM Spomlek. – Popyt na produkty mleczarskie jest i to widać po cenach sprzedaży – dodaje.
Według wstępnych danych Ministerstwa Finansów eksport wszystkich produktów mleczarskich był wart 984 mln euro w pierwszym półroczu 2017 r. – To wynik o 2 mln euro lepszy od rekordowego pierwszego półrocza 2014 r. Co ciekawe, eksport w ujęciu wolumenowym tych produktów zwiększył się jedynie o 4 proc. – mówi „Rzeczpospolitej" Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego w banku BZ WBK. – Gdy porównamy okres od stycznia do maja 2016 i 2017 r., pojawia się ogromna różnica cen na rynkach światowych, to ich wzrost decydował o tak wysokich dynamikach – dodaje analityk.