Dobre tempo inwestycji w regionach

Marceli Niezgoda, wiceminister rozwoju regionalnego

Publikacja: 19.07.2011 03:02

Dobre tempo inwestycji w regionach

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Rz: Resort rozwoju jest zadowolony z tempa realizacji programów regionalnych?

Marceli Niezgoda: Tak, jesteśmy zadowoleni. W niektórych programach wartość zawartych umów przekroczyła już 90 proc. dostępnej puli. Również wydatki są wysokie. Wydano już ponad 30 proc. środków, a przypominam, że na wydanie pieniędzy z budżetu na lata 2007 – 2013 mamy czas do 2015 roku. Tym bardziej tempo wdrażania programów regionalnych należy uznać za satysfakcjonujące. Obecnie trwa tzw. przegląd śródokresowy programów. W jego ramach i w wyniku podziału pieniędzy z krajowej rezerwy wykonania i tzw. dostosowania technicznego w regionach pojawią się nowe środki. Zarządy województw mają teraz możliwość dostosowania programów do bieżących potrzeb. Mogą zweryfikować własne założenia z lat 2006 – 2007, ale też dostosować programy do nowych strategii, w tym do „Strategii Europa 2020". Podkreślam jednak, że są to te same programy i przegląd służy ich korekcie, a nie pisaniu na nowo, pomimo że trwa ogólnoeuropejska dyskusja o przyszłości polityki spójności.

Marszałkowie mocno angażują się w dyskusję o przyszłości europejskiej pomocy dla regionów. Ich ostatni konwent odbył się w Brukseli. Ale po ubiegłorocznym wyścigu po bonus z krajowej rezerwy wykonania w tym roku w regionach zapanował marazm. Nowych umów jest jak na lekarstwo...

Ten efekt nie jest zaskoczeniem, skoro budżety programów regionalnych są niemal w 100 procentach zakontraktowane. Wcześniej województwa koncentrowały się na wyścigu po 512 mln euro z rezerwy, ale ubiegały się o te pieniądze zdecydowanie dłużej niż rok, i planując konkursy już w 2008 r., musiały wybiegać co najmniej dwa lata do przodu. Teraz ich uwaga skupia się na przeglądzie programów. Jego wyniki wpłyną na nowe konkursy i ich budżety. Nie ma powodu do niepokoju.

Jednak realizacja największych inwestycji tzw. projektów kluczowych przebiega mozolnie. Brakuje jeszcze wielu umów...

Wartość wszystkich projektów kluczowych to około 20 mld zł. Na bieżąco monitorujemy ich realizację. Zarządy województw przesyłają do nas raporty o stanie ich wdrażania. Aktualnie złożono wnioski na ponad 70 proc. tych przedsięwzięć, a umowy podpisano na 60 proc. Część tych inwestycji trafiła na listy projektów kluczowych w fazie koncepcyjnej. Stąd ich przygotowanie trwa dłużej. Nie ma jednak żadnego zagrożenia. Zresztą zarządy województw mają dwie możliwości. Mogą przyspieszyć prace nad inwestycjami lub też przeznaczyć część pieniędzy przewidzianych na inne projekty wybierane w konkursach, choć to jeszcze nie pora na tak zdecydowane posunięcia. Przełomowy dla projektów kluczowych będzie przyszły rok. Wtedy te inwestycje muszą już wejść w fazę podpisywania umów i realizacji.

Jesteśmy w epicentrum realizacji inwestycji wspieranych przez Unię Europejską i na niej oraz kontroli powinny koncentrować się zarządy regionów

Marszałkowie utyskują, że w przypadku dużych inwestycji, szczególnie drogowych, sprawę utrudniają zbyt restrykcyjne przepisy dotyczące ochrony środowiska...

Z tymi przepisami mieliśmy poważny problem w 2008 roku. Były one niezgodne z dyrektywami unijnymi. Dostosowaliśmy już jednak regulacje krajowe do prawa wspólnotowego i teraz możemy jedynie rozpatrywać każdy z przypadków osobno. Każda z inwestycji to indywidualny przypadek i regionalne dyrekcje ochrony środowiska, wydając decyzje środowiskowe, muszą to wziąć pod uwagę. Nie da się odtworzyć tej samej procedury w różnych regionach. Każda ingerencja w przyrodę jest specyficzna. Oceniając wpływ prawa krajowego na tempo realizacji inwestycji, trzeba wysłuchać racji obu stron. To naturalne, że inwestor chce jak najszybciej rozpocząć inwestycję przy jak najmniejszych kosztach związanych z rekompensatą szkód wyrządzonych środowisku. Zadaniem regionalnej dyrekcji ochrony środowiska jest przekonanie inwestora, aby rzetelnie ocenił wpływ planowanego przedsięwzięcia na środowisko. Raporty oddziaływania na środowisko muszą być oparte na miarodajnych wskaźnikach. W mojej ocenie prawo ochrony środowiska nie jest zbyt restrykcyjne. Musimy się do niego dostosować. Spory w tej materii nie przyśpieszą inwestycji.

Czego resort oczekuje od regionów w drugiej połowie okresu 2007 – 2013?

Udanego finiszu programów regionalnych, a wiadomo, że finisz tak jak w każdym biegu będzie najbardziej wyczerpujący. Zmienił się środek ciężkości, jeśli idzie o realizację programów. Najpierw zajmowaliśmy się ich przygotowaniem i dostosowaniem prawa krajowego do unijnego. Był czas na zawieranie umów o dofinansowanie. Teraz doszliśmy do okresu przewidzianego na realizację inwestycji. Warto więc zwrócić szczególną uwagę na postępowania o udzielenie zamówień publicznych, tak aby podczas przyszłych kontroli, zarówno instytucji krajowych, jak i audytorów z Komisji Europejskiej, nie narazić się na kwestionowanie podjętych decyzji. Uchybienie procedurom zamówień publicznych grozi korektami finansowymi, czyli zwrotem części unijnego dofinansowania. Na szczęście wyniki dotychczasowych kontroli wskazują, że ilość wykrytych nieprawidłowości jest niewielka.

Jesteśmy w epicentrum realizacji inwestycji i na niej oraz kontroli powinny koncentrować się zarządy regionów.

A jaka jest rola regionów podczas polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej?

Zarządy województw, jak i instytucje odpowiedzialne za realizację części regionalnej programu „Kapitał ludzki" sprawdziły się w swoich rolach. W latach 2014 – 2020 programy regionalne zostaną utrzymane. Niewykluczone, że marszałkowie będą też zarządzać „Kapitałem ludzkim". Punktem wyjścia do rozmów o szczegółowej roli zarządów województw będzie opublikowanie przez Komisję Europejską rozporządzeń dotyczących polityki spójności. Jednak już teraz marszałkowie, znając krajowe i europejskie dokumenty o charakterze strategicznym, mogą aktywnie uczestniczyć w dyskusji o polityce spójności po 2013 roku. Mówi się o programach wielofunduszowych i projektach zintegrowanych. W regionach powinny się już toczyć dyskusje nad przyszłością, strategiami rozwoju, a najlepszym przygotowaniem do okresu 2014 – 2020 będą gotowe, przygotowane na ich podstawie projekty przyszłych inwestycji.

CV

Marceli Niezgoda, od 24 stycznia br. podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Odpowiada m.in. za koordynację wdrażania programów regionalnych i zarządzanie programem „Kapitał ludzki". Przed objęciem funkcji wiceministra pracował w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie, gdzie jako wicedyrektor Departamentu Strategii i Rozwoju Regionalnego odpowiadał za wdrażanie Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego, a wcześniej komponentu regionalnego Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Ukończył Akademię Rolniczą w Lublinie oraz studia podyplomowe z zakresu zarządzania funduszami strukturalnymi i prawa Unii Europejskiej na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

—rozmawiał Artur Osiecki

Rz: Resort rozwoju jest zadowolony z tempa realizacji programów regionalnych?

Marceli Niezgoda: Tak, jesteśmy zadowoleni. W niektórych programach wartość zawartych umów przekroczyła już 90 proc. dostępnej puli. Również wydatki są wysokie. Wydano już ponad 30 proc. środków, a przypominam, że na wydanie pieniędzy z budżetu na lata 2007 – 2013 mamy czas do 2015 roku. Tym bardziej tempo wdrażania programów regionalnych należy uznać za satysfakcjonujące. Obecnie trwa tzw. przegląd śródokresowy programów. W jego ramach i w wyniku podziału pieniędzy z krajowej rezerwy wykonania i tzw. dostosowania technicznego w regionach pojawią się nowe środki. Zarządy województw mają teraz możliwość dostosowania programów do bieżących potrzeb. Mogą zweryfikować własne założenia z lat 2006 – 2007, ale też dostosować programy do nowych strategii, w tym do „Strategii Europa 2020". Podkreślam jednak, że są to te same programy i przegląd służy ich korekcie, a nie pisaniu na nowo, pomimo że trwa ogólnoeuropejska dyskusja o przyszłości polityki spójności.

Pozostało 84% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów