W artykule [link=http://]„Ministerstwo idzie na wojnę z internautami”[/link] przedstawiliśmy opinie ekspertów na temat przygotowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego projektu nowelizacji prawa prasowego. Ostrzegają oni, że gdyby przepisy weszły w życie w proponowanym kształcie obowiązkiem rejestracji objęte byłyby nie tylko strony podające lokalne informacje, ale też i hobbystyczne np. wędkarskie.
Minister Zdrojewski zorganizował briefing prasowy, na którym przekonywał, że jego intencją nie jest obowiązkowa rejestracja domowych czy hobbystycznych stron internetowych. - Chodzi tylko o rzeczywistą prasę wydawaną w Internecie — przekonywał. Problem w tym, że przepisy będą interpretowane wprost, a nie zgodnie z intencjami ministerstwa. – Nowelizacja mówi o obowiązku rejestracji publikacji prasowych, nie precyzuje natomiast, co jest taką publikacją. A w tej sytuacji treść może nie mieć większego znaczenia – tłumaczy prof. Ewa Nowińska z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Projekt nie dzieli w żaden sposób publikacji zamieszczanych hobbystycznie czy w ramach stron domowych od rzeczywistej prasy. Nie wiadomo więc gdzie miałaby przebiegać granica. - Projekt został dopiero przekazany do konsultacji społecznych. Jeśli w ich trakcie okaże się, że przepisy mogą być interpretowane w niekorzystny dla Internautów sposób zastanowimy się nad ich doprecyzowaniem. Być może poprzez wpisanie do katalogu negatywnego tego co nie powinno być rejestrowane — powiedział Zdrojewski na pytanie „Rz”.