Odczuwam ogromny dystans i chłód ze strony mojego przełożonego, czasem wręcz się go boję. Gdy wydaje mi polecenie, zawsze mu potakuję, praktycznie nie zadaję pytań. Gdy mnie o coś pyta, odpowiadam krótko i na temat, odczuwając stres i zdenerwowanie. Z rozmów z kolegami wynika, że oni nie mają takich problemów. Nie podoba mi się ta sytuacja. Nie wiem, jak jej zaradzić. Nie mogę się przełamać, żeby porozmawiać z szefem otwarcie. Myślę nawet o szukaniu innej pracy. Co powinnam zrobić?

[i]zp[/i]

[b]Krzysztof Kosy, psycholog pracy, wykładowca na Wydziale Psychologii UW:[/b]

Dotknęła pani bardzo ciekawego problemu – ja w relacjach z szefem. Nie mamy informacji na temat pani przełożonego – jaki jest jego styl zarządzania, czego oczekuje, jakie popełnia błędy jako menedżer? Warto więc skupić się na sobie i zastanowić, co mi nie pozwala na zbudowanie konstruktywnych, partnerskich relacji z szefem. Może to być brak doświadczenia bądź wręcz przeciwnie, bogate, ale negatywne doświadczenia z poprzedniego miejsca pracy. Czasem nieumiejętność ułożenia sobie relacji z szefem może mieć głębsze podłoże, jeśli np. utożsamiamy relację przełożony – podwładny z relacją rodzic – dziecko. Wtedy pracownik wchodzi w rolę dziecka, oczekując konkretnych wskazówek, opieki i kontroli, a unikając samodzielności czy niezależnego podejmowania decyzji. Warto pomyśleć, czego pani oczekuje od szefa. Wówczas można się zastanowić, jak na niego konstruktywnie wpłynąć. Szefa też można sobie wychować!

Podyskutuj o codziennych problemach w pracy: [link=http://www.rp.pl/ekonomia/kariera/firmowe_zycie]www.rp.pl/ekonomia/kariera/firmowe_zycie[/link]