– Spowolnienie gospodarcze zweryfikowało rolę public relations na polskim rynku. Firmy nie szukają strategicznych rozwiązań, tylko potrzebują rąk do pracy – mówi Bartosz Sawicki, redaktor naczelny branżowego portalu PRoto.pl.

Według jego danych, w 2012  r. „ręce do pracy" czyli  szeregowi konsultanci oraz asystenci mieli do wyboru więcej ofert niż rok wcześniej. Podobnie jak specjaliści. Zdaniem Kingi Kubiak, dyrektor wydawniczej PRoto.pl, firmy rzadziej teraz szukają menedżerów i dyrektorów, nie tylko dlatego, że nie ma dla nich pieniędzy, ale też i dlatego, że branża dojrzała. – Specjaliści i eksperci przez kilka ostatnich lat awansowali, a teraz zmieniają branże. Codzienna praca pozostawiana jest właśnie konsultantom. Nawet nie specjalistom, bo tym trzeba by płacić za dużo, a po co jeśli za tę samą pracę można zapłacić mniej – wyjaśnia Kinga Kubiak.

Według danych portalu, w ubiegłym roku najczęściej PR-owców rekrutowały  firmy z branży mediów i marketingu (ponad tysiąc ofert pracy), czyli głównie agencje Public Relations.

Na drugie miejsce awansowała branża doradczo-szkoleniowa, która coraz częściej inwestuje w PR.  Na trzecim miejscu są firmy finansowe i ubezpieczeniowe. – To z jednej strony wciąż firmy dość bogate, z drugiej – takie, które muszą walczyć o klienta i własny pokryzysowy wizerunek – ocenia Kinga Kubiak. Z czołówki wypadła natomiast przeżywająca kryzys branża budowlana oraz handel.