Przyświeca jej bowiem życiowy cel: udowodnić całemu światu, że da radę być zarówno dobrą matką, jak i świetnym pracownikiem. Obserwuję coraz częściej pozytywne zjawisko na rynku pracy. Firmy opracowują rozwiązania na wypadek dłuższych przerw w pracy spowodowanych urlopami macierzyńskimi swoich pracownic. Dzięki temu pracownice nie mają problemu, aby poinformować o swojej ciąży i o planach na najbliższe kilka miesięcy.
Takie podejście powoduje, że będą się starały pracować jak najdłużej, aby pracodawca przez ten czas mógł znaleźć na ich miejsce czasowe zastępstwo (pomijam oczywiście sytuacje zagrożenia zdrowia). Mają też gwarancję, że gdy wrócą do pracy po kilku czy też kilkunastu miesiącach, zastaną swoje stanowisko pracy. Otwartość w komunikacji i przyjazne nastawienie – oto klucze do sukcesu. Organizacje, które mają takie podejście do kobiet, znajdują znacznie lepszych kandydatów do pracy, a do tego bardzo oddanych i lojalnych.