Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", w PKW został już zarejestrowany Koalicyjny Komitet Wyborczy Zjednoczonej Lewicy. Nie jest to jednak sojusz z SLD i Twoim Ruchem na czele, ale inicjatywa kilku mniejszych lewicowych partii.
To efekt rozłamu wśród początkowych uczestników rozmów zjednoczeniowych pod egidą OPZZ. Jak pisaliśmy w czwartek w "Rzeczpospolitej", mniejszym ugropowaniom lewicy nie podobał się dyktat "jedynek" narzucony przez Janusza Palikota. I to właśnie lider Twojego Ruchu, był główną kością niezgody.
Jego przeciwnicy, a wśród nich m.in. Socjaldemokracja Polska Wojciecha Filemonowicza, Polska Partia Pracy czy Wolność i Równość twierdzą, że Palikot, choć nie był nawet zaproszony do rozmów, w sposób autorytarny próbuje narzucać swoich kandydatów, jako liderów list w największych miastach.
– Zaproszenie dotyczyło tylko Barbary Nowackiej i ona jest mile widziana. Ale Palikot nie – mówi nam Wojciech Filemonowicz. – Nie można obwieszczać decyzji w imieniu grona, do którego się nie było nawet zaproszonym – podkreśla Filemonowicz.
W opozycji do koalicji SLD, Twojego Ruchu, Zielonych i Unii Pracy, mniejsze formacje postanowiły zawiązać własny sojusz. W jego skład weszli m.in. Biało-Czerwoni Andrzeja Rozenka i Grzegorza Napieralskiego, Wolność i Równość, Polska Partia Pracy, Ruch Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza czy Socjaldemokracja Polska z Filemonowiczem na czele.