Chińska armia przechodzi transformację na szeroką skalę. Jednym z najważniejszych kierunków jej rozwoju jest inwestowanie w nowoczesną marynarkę. Ta nie może dziś skutecznie konkurować z innymi bez lotniskowców.
Do tej pory Pekin dysponuje jedynym okrętem tego rodzaju i to w dodatku nie swojej produkcji. Jednostka "Liaoning" pochodzi z Ukrainy przemianowana z okrętu o nazwie "Wariag". Od 2012 roku na lotniskowcu trwają szkolenia, często bardzo intensywne, przerywane jedynie na czas oficjalnych świat i wojskowych defilad.
Analitycy sądzą, że nadchodzi czas na drugą jednostkę, ważniejszą dla Chin, bo skonstruowaną w kraju. Dodatkowo tempo produkcji było identyczne z amerykańskim podczas kończenia siódmego lotniskowca klasy Nimitz-class, Johna C Stennisa. Dziennik z Hongkongu informuje, że ma być to okręt klasy 001A i prawdopodobnie zostanie zwodowany 26 grudnia, w 122. rocznicę urodzin Mao Zedonga.
Kolejnym znakiem zapytania ma być moment wejścia do służby, tym razem zakłada się, że stanie się to 1 października 2019 roku na 70-lecie utworzenia ChRL. Kraj ma długą tradycję wodowania ważnych jednostek wraz z końcem roku. W 1970 roku na urodziny Mao zrobiono tak z Changzhen I, pierwszym okrętem podwodnym o napędzie atomowym oraz z trzema jednostkami klasy Han. Jeżeli nie w grudniu, Chiny lubią celebrować wojskowe nowości 1 lipca lub 1 sierpnia podczas obchodów odpowiednio utworzenia Komunistycznej Partii Chin oraz Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.