Reklama

Musk kontra Rubio. W Białym Domu doszło do przepychanki słownej

Sekretarz stanu Marco Rubio i zarządzający Departamentem Wydajności Państwa (DOGE) Elon Musk pokłócili się w Białym Domu w obecności prezydenta USA Donalda Trumpa – podaje „New York Times”. W jakiej sprawie amerykańscy politycy nie mogli dojść do porozumienia?

Publikacja: 08.03.2025 09:59

Elon Musk i Marco Rubio

Elon Musk i Marco Rubio

Foto: AFP

adm

W piątek w Waszyngtonie odbyło się nadzwyczajne spotkanie, które prezydent USA Donald Trump zwołał po skargach na Elona Muska, szefa Departamentu Wydajności Rządu USA. Miliarder miał – jak wskazują media – „brutalne” podejście do najważniejszych urzędników Białego Domu. Jak informuje „New York Times”, podczas spotkania szef SpaceX wdał się w dyskusję z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Przy kłótni obecny był Donald Trump.

Elon Musk zarzuca Marco Rubio, że „nikogo nie zwalnia”. W Białym Domu doszło do kłótni

Podczas spotkania w Białym Domu Elon Musk miał zarzucić Marco Rubio, że „nikogo nie zwolnił”. Sekretarz stanu zarzucił wówczas miliarderowi kłamstwo i zaznaczył, że w związku z jego działaniami 1,5 tys. pracowników przyjęło ofertę przejścia na wcześniejszą emeryturę. 

Jak podaje „New York Times”, Rubio zapytał sarkastycznie Muska, czy chciałby, by ponownie wszystkich zatrudnił, a następnie przeprowadził „pokazowe zwolnienia”. Miliarder w odpowiedzi stwierdził, że Rubio „dobrze wypada w telewizji”, sugerując, że nie nadaje się on do niczego innego – czytamy. Musk odniósł się w ten sposób prawdopodobnie do tego, że Rubio w Środę Popielcową wystąpił w mediach z krzyżem z popiołu na czole, co miało być wyrazem jego wiary.

Czytaj więcej

Donald Trump ogranicza rolę Elona Muska. Chodzi o cięcia w administracji

Przy całym zajściu obecny był Donald Trump. „Siedział na swoim krześle z założonymi rękami, jakby oglądał mecz tenisowy” — pisze „NYT”. Jak podaje dziennik, ostatecznie prezydent USA przerwał politykom. Powiedział także, że Rubio wykonuje „świetną robotę” oraz że członkowie administracji muszą ze sobą współpracować.

Reklama
Reklama

W ocenie „NYT”  spotkanie było „potencjalnym punktem zwrotnym po szalonych pierwszych tygodniach drugiej kadencji Donalda Trumpa”. Dziennik zauważa, że pokazało ono między innymi, że Trump może nałożyć pewne ograniczenia na Elona Muska.

Zapytany o sprawę Donald Trump powiedział, że „nie było żadnego starcia” oraz że media „szukają sensacji”. Dodał też, że „Elon świetnie dogaduje się z Marco i obaj wykonują fantastyczną robotę”. 

Donald Trump ogranicza rolę Elona Muska

W czwartek Donald Trump poinformował członków swojego gabinetu, że to oni, a nie Elon Musk, mają decydujący głos w sprawie polityki kadrowej i zwolnień pracowników federalnych w departamentach. Rolę miliardera – jak podaje agencja Reutera – prezydent Stanów Zjednoczonych miał określić jako „doradczą". Szef SpaceX przyjąć miał te słowa z „zadowoleniem” – czytamy. 

Do kwestii cięć w administracji prezydent Stanów Zjednoczonych odniósł się już podczas czwartkowej rozmowy z mediami w Białym Domu. Trump powiedział wówczas, że „chce, aby to członkowie gabinetu byli pierwsi”. - Chcę, by zatrzymali wszystkich ludzi, których chcą i wszystkich, których potrzebują - zaznaczył. W Gabinecie Owalnym zapewnił także, że nie uważa, by Musk działał zbyt pochopnie. - Musk uczy wszystkich, jak ograniczać koszty – powiedział prezydent USA. Dodał jednak, że konieczne jest zarówno redukowanie zatrudnienia, jak i zachowanie wartościowych pracowników. - Chcę liczb, ale chcę też zatrzymać dobrych ludzi – stwierdził. 

Czytaj więcej

Bunt urzędników federalnych. Związki zawodowe pozywają administrację Donalda Trumpa

Decyzja Trumpa jest pierwszą tak wyraźną próbą ograniczenia wpływu Muska, który dotychczas posiadał – jak zaznacza Reuters – „bezprecedensowe uprawnienia do przeprowadzania masowych zwolnień, anulowania kontraktów o wartości miliardów dolarów oraz uzyskiwania dostępu do wrażliwych systemów informatycznych”. 

Reklama
Reklama

Elon Musk i jego Departament Wydajności Rządu (DOGE) nadzorują redukcję zatrudnienia w administracji Trumpa. Dotychczasowe działania miliardera doprowadziły do zwolnienia około 100 tysięcy pracowników federalnych. W wielu agencjach wywołało to chaos i niepewność. W niektórych przypadkach ponownie zatrudniano część zwolnionych. Przeciwko DOGE wniesiono także już ponad 30 pozwów, głównie ze strony związków zawodowych. 

Polityka
Partia Finów krytykowana za obronę miss, która straciła tytuł za rasistowski gest
Polityka
Brytyjscy politycy bronią BBC przed atakami Trumpa. „Chce ingerować w naszą demokrację”
Polityka
Donald Trump pozywa BBC. Domaga się nawet 10 mld dolarów odszkodowania
Polityka
Donald Trump o zamordowaniu Roba Reinera: Cierpiał na zespół zaburzeń Trumpa
Polityka
Majątek Trumpów rośnie na kryptowalutach
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama