Ołeh Laszko oskarżył Jurija Bojkę o podróże do Kremla w celu zdobywania instrukcji.
- Mam pytanie do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, dlaczego jej przedstawiciele jeżdżą do Moskwy i do tej pory nie znaleźli się w więzieniu? - pytał.
Po tych słowach ze swojego miejsca wstał Bojko i uderzył Laszkę kilkukrotnie w twarz. Obu polityków szybko rozdzielono.
Laszko kontynuował swoje wystąpienie i mówił o "niedobitkach Janukowycza". Bojko ponownie uderzył wtedy swojego politycznego rywala.
Andrij Parubij, przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy powiedział, że czasy, gdy politycy się biją, dawno minęły.