– To tylko plotki. Tak jak poprzednio jest w domowym areszcie – powiedział o swojej matce mieszkający w Londynie wnuk prezydenta.
Media informowały wcześniej, że starsza córka zmarłego 2 września prezydenta została zamordowana i pochowana w bezimiennym grobie w Taszkiencie. Powoływano się przy tym na anonimowego pracownika uzbeckich służb specjalnych, który miał uczestniczyć w nocnym pochówku.
„Zdążyli ogłosić, że zmarłam" – taki wpis pojawił się koncie Karimowej na Twitterze. Konto cały czas „żyje", pojawiają nowe wpisy, ale – jak zauważyli czytelnicy – towarzyszą im zdjęcia zrobione kilka lat temu. A sama Gulnara nie pokazała się publicznie.
Po śmierci jej ojca władzę w kraju sprawuje p.o. prezydenta, premier Szawkat Mirzijew. 2 grudnia powinny odbyć się w Uzbekistanie wybory, które bez wątpienia wygra i będzie już pełnoprawnym szefem państwa, które jest jednym z najbiedniejszych na świecie, będąc jednocześnie w czołówce producentów rudy miedzi i uranu oraz złota i gazu.
Kłopot w tym, że Gulnara Karimowa jeszcze trzy lata temu była szykowana przez ojca na następcę. Stopniowo otrzymywała kolejne stanowiska w uzbeckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, zdobywając doświadczenie m.in. w nowojorskiej siedzibie ONZ. Ale z ostatniej ambasady w Madrycie wyjechała przed zakończeniem kadencji.