Olejniczak zaczął swoje wystąpienie od żartu: – Po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego naszła mnie myśl, że nową kadencję Sejmu powinniśmy rozpocząć od podsumowania dokonań rządu, który odchodzi. Warto byłoby ocenić tych wszystkich ministrów, z których jeden nawet siedzi w więzieniu. Potem szef LiD zaapelował do Donalda Tuska: – Trzeba te działania ocenić i rozliczyć. Konieczne są komisje śledcze, bo inaczej nie pokonamy patologii państwa i służb specjalnych za rządów PiS. Potrzebna jest radykalna zmiana polskiej polityki, a nie tylko kosmetyka polityczna. W opinii Olejniczaka w exposé zbyt wiele było „marketingowego pudru i sprzecznych celów, a za mało informacji, jak te cele pogodzić”. – Pan mówi: niskie podatki, wyższe płace, niższy deficyt. Nie da się tego zrobić – oceniał i atakował Tuska.– Usłyszeliśmy coś o finansowaniu służby zdrowia, ale konkretów niewiele. O ile wzrośnie płaca pielęgniarki? O 10, 20 czy 300 złotych? Nie powiedział pan, jak ma wyglądać dialog społeczny, rola związków zawodowych w przyszłości. Nie słyszeliśmy nic, co by świadczyło, że pan wie, co to jest państwo świeckie. Szef LiD szydził też z obietnicy Tuska o jednym boisku do piłki nożnej w każdej gminie: – To bardzo dobrze, ale jak wspominany przez pana czterolatek pokona 10 kilometrów, aby z niego skorzystać? Olejniczak krytykował część exposé dotyczącą polityki rolnej i budownictwa: – Tylko15 tys. rolników złożyło wnioski o dofinansowanie z UE, a w Polsce jest 1,5 mln gospodarstw. Co pan zrobi, żeby to zmienić? Nie można obiecać jak PiS 3 mln mieszkań. Ale mówienie: zbudujcie sami, też niczego nie rozwiązuje. Pytam: za co?
—cyb
Jarosław Kalinowski zaczął od radości, że tak często w debacie chwalony jest zdrowy chłopski rozum, a potem szybko zdefiniował wartości, których w rządzie jego partia chce być orędownikiem: „partnerstwo, współpraca, wzajemne zaufanie, poczucie odpowiedzialności wobec społeczeństwa”. Zapowiedział też szukanie w parlamencie szerszego porozumienia. – Z opozycją, z klubami PiS i LiD. Bo szukanie porozumienia, konsensusu jest jednym z fundamentów demokracji – przekonywał Kalinowski, który liczył też na długie trwanie nowego rządu. – Prawdziwej oceny naszego programu dokonają za cztery lata wyborcy – mówił i podkreślał, że poziom oczekiwań jest bardzo wysoki. – Panie premierze, Polacy ufają dziś panu i wierzą, że pański gabinet jest w stanie tchnąć nowego ducha i nową nadzieję w ich serca i umysły. Takiego przypływu nadziei nie mieliśmy od 18 lat – stwierdził wicemarszałek.Słowa Kalinowskiego o gospodarce pokazały, że w koalicji PSL będzie dbał głównie o roszczeniowo nastawionych wyborców. – Będziemy przeciwni obniżaniu podatków, jeśli ma to dotyczyć tylko najbogatszych – przestrzegał. – Chcemy, by z owoców wzrostu gospodarczego mogli korzystać wszyscy.Kalinowski twardo domagał się także dalszego dofinansowania dla rolnictwa.– Rząd powinien dbać, by warunki rozwoju były jeszcze lepsze, rozpocząć walkę o jak najkorzystniejsze rozwiązania dotyczące poszukiwania większych środków z Brukseli.Wicemarszałek wypomniał byłemu premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, że poprzedni rząd „zaproponował, żeby dopłaty bezpośrednie zamienić na europejskie armaty”.– Cieszę się, że tamten epizod przechodzi do historii – nie krył zadowolenia Kalinowski.
—gop
Duża część wystąpienia Zbigniewa Chlebowskiego była powtórzeniem tez exposé premiera Donalda Tuska.– Polacy zdecydowali: chcemy spokoju, a nie kłótni i bałaganu, chcemy wysokiego, europejskiego poziomu życia, chcemy sprawnego i uczciwego państwa, przestrzegania podstawowych praw obywateli. Chcemy władzy przyzwoitej, uczciwej i skromnej– przypominał, nie stroniąc od patosu. – Jestem przekonany, że to wielki dzień dla Polski i Polaków. Wspólnie z godnością i honorem przejmujemy dzisiaj zaszczytną służbę naszej ukochanej ojczyźnie i naszym rodakom. Chlebowski ostro atakował PiS: – Wasza wizja państwa to aparat władzy publicznej, który wszechobecnie panuje nad obywatelem, wizja państwa, które zastrasza, konfliktuje i dzieli Polaków. To ciągłe awantury, nacechowana agresją walka polityczna. Wasza wizja państwa to obsesyjna nieufność i kontrola nad wszystkimi – mówił Chlebowski. – Żadne krzyki i płacze nie przekonały Polaków: białe było, jest i pozostanie białe. Czarne było, jest i pozostanie czarne. Polacy tym razem nie dali się nabrać, odrzucili wasz styl sprawowania władzy. Zarzucił też gabinetowi Jarosława Kaczyńskiego niedotrzymywanie obietnic i oskarżył o zawrócenie Polski z drogi rozwoju. – Na tej drodze awansu cywilizacyjnego pojawiła się potężna dziura, a nawet głęboka wyrwa, tą drogą nie można już było dalej jechać. Koalicyjny rząd PO – PSL musi szybko załatać te dziury w drodze, aby Polska mogła wrócić na drogę mocnego,dynamicznie rozwijającego się kraju Unii Europejskiej. Zdaniem Chlebowskiego tak się stanie, bo: – Premier Tusk w swoim exposé przedstawił dobry plan dla Polski.