Brudziński: W naszej partii jest miejsce dla konserwatystów

Sądzę, że Kazimierz Ujazdowski odszedł, bo ma konkretny polityczny plan. Za bardzo go cenię jako polityka, by uwierzyć, że tak po prostu się obraził – mówi „Rz” Joachim Brudziński

Aktualizacja: 17.12.2007 09:14 Publikacja: 17.12.2007 03:28

Joachim Brudziński

Joachim Brudziński

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

RZ: Ludwik Dorn długo pozostanie w PiS?

Joachim Brudziński, sekretarz generalny PiS:

Tak. Mam nadzieję, że w PiS pozostanie do samego końca. I uda nam się na trwałe zakorzenić partię na scenie politycznej.

Dorn zapowiada, że nie zrezygnuje z próby reformy partii. A przecież od zgłoszenia tego przez trzech byłych wiceprezesów rozpoczął się cały kryzys.

Właśnie nie. Tu jest pewna nieścisłość. Nie poszło o próbę rozmowy na temat reformy partii, ale o upublicznienie tej sprawy przez byłych wiceprezesów. Stało się tak, mimo że prezes Jarosław Kaczyński prosił ich, by tego nie robili. Tym bardziej że wszyscy musimy zdawać sobie sprawę z tego, że większość mediów nam nie sprzyja. Było oczywiste, że upublicznienie tej sprawy będzie wykorzystywane przeciwko PiS.

Ale większość postulatów byłych wiceprezesów została odrzucona. Jarosław Kaczyński twierdzi, że musiało się tak stać, bo w przeciwnym wypadku zostałby zbudowany system baronów, którym on – jako prezes – musiałby być podporządkowany. A na to jego zgody nie ma.

Wierzę,że Jerzy Polaczek jest ostatnim posłem, który odszedł z PiS

Jest oczywiste, że na to nie było jego zgody. Ale po to został zwołany kongres, by dyskutować o tych postulatach.

Przecież byłym wiceprezesom odebrano możliwość udziałuw kongresie.

Mieli szansę wziąć w nim udział. Mogło do tego dojść, gdyby rzeczywiście kierowali się interesem stronnictwa,a nie swoim własnym. Tym bardziej że tuż przed kongresem, podczas posiedzenia klubu parlamentarnego, prezes Kaczyński zwrócił się do nich z apelem, żeby wycofali swoje dymisje i pozostali wiceprezesami partii. Gdyby zależało im na stabilności stronnictwa, to tak by zrobili. Byliby na kongresie i mogliby zabrać głos podczas obrad. Stało się inaczej. I doszło do sytuacji, jakie wielokrotnie partie prawicowe przeżywały na początku lat 90. Kazimierz M. Ujazdowski działał już w siedmiu partiach. Jest politykiem wybitnym, ale jego sposób na funkcjonowanie w życiu publicznym jest taki, że w każdej partii, w której jest, wywołuje kryzys. A potem wychodzi z grupą swoich zwolenników. Ludwik Dorn zorientował się, że idzie to w tym kierunku, i postanowił w partii pozostać.

Kazimierzowi Ujazdowskiemu i Pawłowi Zalewskiemu nie zależało na dobru PiS?

Po prostu Kazimierz Ujazdowski w taki sposób funkcjonuje. Od początku lat 90. wyskakuje jak królik z kapelusza i zgłasza te swoje pomysły na kolejne stronnictwa, a po drodze próbuje rozbijać kolejne partie.

Sądzi pan, że gdyby obaj nie wystąpili z PiS, to byłoby dla nich jeszcze miejsce w partii?

To od nich zależało. Była wyciągnięta do nich ręka, ale jej nie przyjęli. Wbrew temu, co się powszechnie uważa, w PiS jest miejsce dla konserwatystów.

Na razie jest ich coraz mniej.

Ale ja mówię o ludziach, dzięki którym można zbudować partię i można wygrać wybory. Jeżeli byśmy przyjęli, że konserwatystów w Polsce jest czterech, czyli: Jerzy Polaczek, Kazimierz Ujazdowski, Paweł Zalewski i Piotr Krzywicki, to byłoby to absolutnie nieprawdziwe założenie. Mimo ich odejścia PiS jest partią odwołującą się do wartości konserwatywnych. Nie jest tak, że PiS staje się partią wyłącznie środowiska dawnego PC. W naszym ugrupowaniu jest miejsce na różne nurty prawicowe. Poza tym sądzę, że Kazimierz Ujazdowski, odchodząc z PiS, robi to, bo ma konkretny polityczny plan. Za bardzo go cenię (w sensie politycznym), by uwierzyć, że tak nagle obraził się i sobie poszedł.

Jaki jest to plan?

Być może liczy na to, że Donaldowi Tuskowi powinie się noga i PO nie będzie chciała wystawić go w wyborach prezydenckich w 2010 roku.I wtedy może się otworzyć nowe pole. Już teraz mówi się, że takim kandydatem na prezydenta mógłby zostać Rafał Dutkiewicz, obecny prezydent Wrocławia, z którym Ujazdowski jest w bliskich kontaktach.

Jerzy Polaczek jest ostatnim posłem, który odszedł z PiS?

Wierzę, że tak.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.sopinska@rp.pl

RZ: Ludwik Dorn długo pozostanie w PiS?

Joachim Brudziński, sekretarz generalny PiS:

Pozostało 98% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"