44-letni Krzysztof Czuma jest potomkiem znakomitego rodu polskich patriotów. Wśród jego przodków jest m.in. bohaterski dowódca obrony Warszawy w 1939 r. gen. Walerian Czuma. [wyimek]Ujawniał dziwactwa umysłowe wynikające z poważnego uszkodzenia głowy - Krzysztof Czuma, o wierzycielu ojca[/wyimek]
Krzysztof jest z zawodu elektronikiem i informatykiem. Stało się o nim głośno, gdy w styczniu tego roku jego ojciec Andrzej Czuma został ministrem sprawiedliwości. Media donosiły wtedy, że chociaż syn nie pełni żadnej oficjalnej funkcji w resorcie, to próbuje w nim rządzić. W tym czasie był asystentem społecznym swojego ojca, ale jako posła PO, a nie ministra.
Nieformalnie sprawował jednak kontrolę nad polityką medialną resortu. Do dziennikarzy, którzy prosili biuro prasowe o kontakt z ministrem, oddzwaniał jego syn, a nie rzecznik resortu. Pracownicy ministerstwa mówili też, że zdarzało mu się przerywać ważne narady, a nawet że próbował wydawać polecenia prokuratorom.
Największą aktywność syn ministra przejawiał, gdy pojawiły się doniesienia prasowe dotyczące długów, jakie Andrzej Czuma miał zaciągnąć i nie zwrócić podczas lat emigracji w USA. Dziennikarze, którzy usiłowali uzyskać informacje na ten temat, otrzymywali od syna ministra e-maile, których treść odbiegała od standardowej formy wyjaśnień udzielanych mediom.
“(...) ów osobnik pluł na mojego ojca na łamach swojego szmatławego pisemka” – pisał o jednym z amerykańskich znajomych Andrzeja Czumy.