Reklama

Sondaż: "Taśmy z Nowogrodzkiej" średnio interesujące dla Polaków

Sprawa taśm Jarosława Kaczyńskiego bardziej interesuje zwolenników opozycji, a mniej wyborców PiS.

Aktualizacja: 12.02.2019 12:43 Publikacja: 11.02.2019 17:27

Sondaż: "Taśmy z Nowogrodzkiej" średnio interesujące dla Polaków

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Respondenci, w najnowszym sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, nie mają większych wątpliwości: Jarosława Kaczyńskiego taśmy dotyczące Srebrnej nie zmuszą do wycofania się z polityki. Takie zdanie ma ponad 75 proc. badanych. Tylko nieco ponad 10 proc. uważa, że prezes z polityki się wycofa.

Rzeczywiście, po poniedziałkowym wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego dla pisma braci Karnowskich „Sieci” ocena dokonana przez osoby badane przez IBRiS wydaje się wyjątkowo trzeźwa. Polityk, który w poczuciu niestosowności własnych poczynań, zamierza ustąpić ze stanowiska, nie wygłasza przecież takich opinii: „Na tych taśmach nie ma omawiania żadnych nielegalnych działań, nie ma korupcji. Jest poszukiwanie wyjścia z trudnej sytuacji, przy nacisku na legalność działań. To również nie narusza mojego wizerunku. Muszę jednak prostować te wszystkie kłamstwa i sugestie, których celem jest prezentacja naszych działań jako czegoś podejrzanego”.

Niezależnie od oceny stopnia dociekliwości pytań autora wywiadu z prezesem ton jego wyjaśnień jest jednoznaczny: nic się złego nie stało.

A czy cała sprawa w ogóle zainteresowała Polaków?

IBRiS zapytał o to, podając do wyboru pięć możliwości: zainteresowanie można było uznać za bardzo duże, duże, średnie, nikłe lub żadne. Po analizie wyników można przyjąć, że przy sporym poruszeniu opinii publicznej, sprawa Srebrnej nie zdominowała jednak politycznych dyskusji w polskich domach. Bardzo duże i duże zainteresowanie wyraziło 38 proc. badanych, średnie niewiele mniej – 36. Nikłe – 18, a żadne 8.

Reklama
Reklama

Mobilizacja opozycji

– To jest takie zainteresowanie, jakiego należałoby się spodziewać – komentuje politolog, prof. Rafał Chwedoruk. – PiS może spać spokojnie, ale nie wolno mu sprawy lekceważyć. Sprawa Srebrnej budzi zainteresowanie zwolenników opozycji, więc można się domyślać, że w kampanii będzie łatwo zmobilizować ich do stawienia się przy urnach – dodaje.

Te wyniki oznaczają także, że spora część obywateli – ok. 1/4 badanych – pozostaje poza oddziaływaniem publikacji i dyskusji na temat zaangażowania prezesa PiS w rozmowy o budowaniu podwójnego wieżowca przy ul. Srebrnej i jego biznesowych rozmów w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości. Czy są to wyborcy PiS, czy też raczej osoby nieinteresujące się polityką?

Wiele mówi porównanie zainteresowania sprawą dwóch elektoratów: PiS i PO. Wyborcy partii rządzącej najczęściej wskazywali, że obchodzi ich sprawa Srebrnej „średnio” (44 proc.). Zaledwie 19 procent z nich deklaruje wysokie zainteresowanie, a 37 proc. odpowiada, że interesuje się w stopniu znikomym lub żadnym. Wydaje się więc, że przynajmniej dla części elektoratu PiS najlepszym wyjściem z sytuacji zmasowanej krytyki dotyczącej prezesa jest niewsłuchiwanie się w zarzuty. Podkreślają to jeszcze odpowiedzi osób, które nie mają zdecydowanych preferencji wyborczych i nie deklarują poparcia dla żadnej partii, a mimo to interesują się taśmami prezesa w wyższym stopniu niż wyborcy PiS (47 proc.).

Głębsze podziały

Co innego PO. Wyborcy tej partii aż w 69 proc. bardzo interesują się nagraniami prezesa, 25 proc. – średnio, a zaledwie 6 proc. deklaruje, że wcale. W tej grupie nie może być więc mowy o nieprzyjmowaniu do wiadomości argumentów „Gazety Wyborczej”.

Reklama
Reklama

Jeśli przyjrzeć się analizie odpowiedzi pod kątem statusu zawodowego, widać, że problemy zawodowe skutecznie odstręczają ludzi od zainteresowania polityką: 61 proc. bezrobotnych nie interesuje się sprawą i 59 proc. zatrudnionych na umowę o dzieło lub zlecenie. Za to uczniowie, osoby przebywające na urlopie macierzyńskim lub pracujące na etacie rzadko deklarują brak zainteresowania.

– Na podziały polityczne nakładają się różne czynniki, stratyfikacja elektoratu, zamożność, wykształcenie, wiek – podkreśla Chwedoruk. – Ci, którzy się nie interesują taśmami, są starsi i mniej zamożni, a w tych grupach frekwencja jest niższa. Druga strona, ta która się interesuje sprawą, będzie bardziej zmobilizowana. Ta sprawa wzmacnia dotychczasowe podziały – wyjaśnia.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy sondaż: Partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama