Reklama

Na wyścigi chrzczą sale w Sejmie

Józef Oleksy i Jacek Kuroń najprawdopodobniej zostaną patronami sejmowych sal. Nienazwane zostaną tylko trzy.

Aktualizacja: 27.08.2015 07:29 Publikacja: 26.08.2015 21:18

Na wyścigi chrzczą sale w Sejmie

Wniosek w sprawie Kuronia skierował do marszałek Sejmu Klub PO. Inicjatorem jest Sławomir Piechota, szef Komisji Polityki Społecznej. Proponuje, by imię byłego opozycjonisty i ministra pracy nosiła sala koło kaplicy sejmowej, w której zazwyczaj obraduje komisja Piechoty.

Klub SLD lokalizacji sali Oleksego nie wskazał.

Dlaczego pojawiły się te inicjatywy? – Uważamy, że pełnienie funkcji premiera, wicepremiera, szefa MSWiA, posła pięciu kadencji i oczywiście marszałka Sejmu to wystarczający dorobek dla patrona sali – mówi o Oleksym wiceszef SLD Dariusz Joński.

Z kolei Piechota uważa, że niektóre myśli Jacka Kuronia mogą być dla posłów „drogowskazem". – Ostatnio natrafiłem na taki cytat: „Sądzę, że jest w naszej mocy wyłączyć spod działania sił rynkowych wartości najważniejsze: miłość, godność, prawa człowieka" – mówi polityk PO.

Inaczej działania posłów tłumaczy politolog dr hab. Rafał Chwedoruk. Jego zdaniem wpisują się one w większe zainteresowanie partii polityką historyczną. – Nawet ugrupowania, które się od niej odżegnują, starają się wzmacniać korzenie – mówi. Ostatnio bowiem posłowie niemal na wyścigi szukają patronów dla sal.

Tylko w tej kadencji sale dostali były premier Tadeusz Mazowiecki, były marszałek Wiesław Chrzanowski, przedwojenny polityk Wojciech Korfanty, a nawet mało znana przedwojenna posłanka Zofia Moraczewska. Uchwałę w sprawie tej ostatniej przeforsowała wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, której zależało, by patronami pomieszczeń nie byli tylko mężczyźni.

Posłowie PO chcieli też, by ich zmarły kolega Konstanty Miodowicz był patronem sali komisji ds. służb specjalnych, ale pomysł upadł. Prezydium Sejmu za to zgodzi się prawdopodobnie na sale Kuronia i Oleksego. Ten drugi ma dostać większe z dwóch nowych pomieszczeń na tyłach Domu Poselskiego.

Reklama
Reklama

To jednak nie koniec inicjatyw historycznych. Podczas najbliższego posiedzenia zostanie odsłonięta w Sejmie tablica ku czci czterech posłów, którzy w 1994 r. zginęli w wypadku na zakopiance. Wywalczyła ją Anna Bańkowska z SLD, która też miała jechać tamtym busem, ale w ostatniej chwili zmieniła plany.

Zdaniem dr. Chwedoruka zainteresowanie polityków historią widać też w innych krajach europejskich, jednak w Polsce wkrótce zostanie ograniczone. Do nazwania zostaną bowiem w Sejmie tylko trzy sale, z czego jedna reprezentacyjna. Z realizowaniem pasji historycznych posłowie będą musieli więc poczekać do planowanego postawienia nowego budynku sejmowego.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama