– Prawdopodobnie już opracowano, już istnieje realny plan zakończenia wojny w Donbasie – twierdzi rosyjski ekspert Igor Grabaruk.
Według niego stworzono go w czasie spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem w Hamburgu, a do Kijowa przywiózł go prosto z Niemiec amerykański sekretarz stanu Rex Tillerson.
– Nie ma żadnego nowego porozumienia. Nikt już nie zajmuje się tajną dyplomacją – skomentował to w rozmowie z „Rzeczpospolitą" kijowski ekspert Wołodymyr Fesenko. – Rosjanie zajmują się konspirologią i nic nie rozumieją ze specyfiki ukraińskiej polityki. Przyjazd Tillersona wprost z Hamburga uzgodniono jeszcze w czasie majowej wizyty Poroszenki w Waszyngtonie – dodał.
Moskwa nie podaje żadnych szczegółów ewentualnego nowego porozumienia.
Za to Tillerson, występując w Kijowie, powiedział, że obecnie „inicjatywa przerwania ognia (w Donbasie) należy do Rosji". Jednocześnie szef dyplomacji USA przedstawił swego przedstawiciela ds. Europy Kurta Volkera. Będzie m.in. odpowiadał za rozmowy o zakończeniu wojny w Donbasie. Już wywołał zdenerwowanie w Moskwie. Dyplomata z wieloletnim doświadczeniem (był m.in. przedstawicielem USA w NATO) znany jest z ostrych wypowiedzi pod adresem Rosji, a przez nią samą nazywany jest „jastrzębiem". Jednocześnie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapowiedział, że sojusz wesprze cyberbezpieczeństwo Ukrainy zaatakowanej 27 czerwca przez wirus Petya i pomoże Kijowowi w śledztwie w tej sprawie.