Gdy turysta spoza Unii Europejskiej chce coś kupić w polskim sklepie bez VAT, to najpierw musi zapłacić cenę z podatkiem, następnie dostaje specjalną fakturę, z którą jedzie na granicę. Tam pokazuje, co kupił, wraz z owym dokumentem. Jeśli wszystko się zgadza, celnik przybija na fakturze pieczęć, a opuszczający Polskę turysta otrzymuje zwrot podatku.
Po Nowym Roku formalności będą prostsze. Jak informuje Ministerstwo Finansów, papierowe dokumenty w tym systemie (zwanym Tax Free) mają w ogóle zniknąć, a cała procedura będzie się odbywała na łączach elektronicznych.
Czytaj też: Zwrot VAT a uprawnienia sprzedawcy w systemie Tax Free
– Podróżny otrzyma dokument elektroniczny na aplikację mobilną albo e-mailem. W praktyce wystarczy, że na granicy przedstawi swój dokument tożsamości – zapewniała Marta Radomska z Departamentu Informatyki MF podczas środowej konferencji prasowej. Dodaje, że jeśli należność za zakupy była regulowana bezgotówkowo, to po przekroczeniu granicy w tej samej formie nastąpi zwrot kwoty VAT.
Dla przedsiębiorców prowadzących sprzedaż w tym systemie wprowadzenie nowego systemu oznacza obligatoryjne przejście na wersje elektroniczną. W tym celu będą musieli się zarejestrować na elektronicznej platformie PUESC, używanej dotychczas m.in. do celów rozliczeń cła. Będą też musieli używać kas fiskalnych działających w systemie online. Jak podała szefowa Krajowej Administracji Skarbowej Magdalena Rzeczkowska, w 2020 r. takich firm było w Polsce 3,2 tys., a rok wcześniej znacznie więcej, bo 4,7 tys. Mogło to mieć w jej ocenie związek ze zmniejszeniem przyjazdów do Polski, wywołanym pandemią.