„Deep Sky Derelicts”. Awans społeczny na dnie wraku

Ostatnie 200 lat przyniosło olbrzymi skok cywilizacyjny. A mimo to na ziemi wciąż panuje głód, toczą się wojny, a jedni ludzie uważają się za lepszych od innych ze względu na rasę, wiarę czy preferencje seksualne. Według autorów gry „Deep Sky Derelicts" z fińskiej firmy Snowhound Games w odległej przyszłości wcale nie będzie lepiej.

Publikacja: 28.10.2018 00:01

„Deep Sky Derelicts”. Awans społeczny na dnie wraku

Foto: materiały prasowe

Podbijemy kosmos, zasiedlimy odległe planety, a mimo to dalej będziemy ze sobą walczyć. I nadal będą istnieć obywatele drugiej kategorii.

Podczas zabawy gracze kierują trzema najemnikami rekrutującymi się spośród fachowców sześciu różnych specjalizacji: przywódców, mięśniaków, tropicieli, złomiarzy, techników i medyków. Każdego z nich opisuje wiele dodatkowych parametrów, określających m.in. przydatność w walce czy podczas eksploracji wraków dryfujących w przestrzeni kosmicznej. Bohaterowie szukają bowiem skarbów ukrytych we wnętrzach porzuconych jednostek. Za znalezienie legendarnego Statku Matki obiecano im awans społeczny!

Wnętrza wraków generowane są losowo i składają się niekiedy z setek pomieszczeń połączonych labiryntem korytarzy. Roją się one od zmyślnych pułapek oraz niebezpiecznych potworów. Starcia z tymi ostatnimi toczą się w trybie turowym, a gracze najpierw planują działania, a potem je wykonują. Zadanie ułatwia zagrywanie kart z bonusami. Tak, tak, „Deep Sky Derelicts" wykorzystuje mechanikę znaną z popularnych „karcianek". Daje tym samym znaczną swobodę grającym, lecz zmusza ich do podejmowania trudnych niekiedy decyzji. Jaką kartę wykorzystać i w który momencie? Lepiej postawić na ofensywę czy defensywę?

Cóż, jednoznacznej odpowiedzi nie ma. To kolejna zaleta tej fińskiej gry. Do niczego graczy nie zmusza. Rzuca ich w wymyśloną rzeczywistość i każe sobie radzić. Dlatego właśnie sukcesy sprawiają frajdę! Samemu się na nie zapracowało!

„Deep Sky Derelicts", Cenega, PC

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Podbijemy kosmos, zasiedlimy odległe planety, a mimo to dalej będziemy ze sobą walczyć. I nadal będą istnieć obywatele drugiej kategorii.

Podczas zabawy gracze kierują trzema najemnikami rekrutującymi się spośród fachowców sześciu różnych specjalizacji: przywódców, mięśniaków, tropicieli, złomiarzy, techników i medyków. Każdego z nich opisuje wiele dodatkowych parametrów, określających m.in. przydatność w walce czy podczas eksploracji wraków dryfujących w przestrzeni kosmicznej. Bohaterowie szukają bowiem skarbów ukrytych we wnętrzach porzuconych jednostek. Za znalezienie legendarnego Statku Matki obiecano im awans społeczny!

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Wielki Gościńcu Litewski – zjem cię!
Plus Minus
Aleksander Hall: Ja bym im tę wódkę w Magdalence darował
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Racja stanu dla PiS leży bardziej po stronie rozbicia UE niż po stronie jej jedności
Plus Minus
Przeciw wykastrowanym powieścidłom
Plus Minus
Pegeerowska norma
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił