Cieślik & Górski: Płaszcz i Małgorzata

Czy to był palec boży czy może palec pod Budkę?

Publikacja: 21.02.2020 18:00

Cieślik & Górski: Płaszcz i Małgorzata

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Taka już jest polityka. Możesz wydać milion na amerykańską konwencję, jak prezydent Duda, a znajdzie się siłacz, który ci przewróci całą konstrukcję jednym środkowym palcem.

Napisaliśmy siłacz, a przecież każdy wie, że chodziło o siłaczkę. I jej gest. Posłanka Lichocka z PiS była w ostatnich dniach wyszukiwana chętniej niż porno, walentynki i koronawirus. Zaatakowała jak wirus. A korona królowej polskich internetów jej się po prostu należała.

Trzeba przy okazji powiedzieć, że opozycja wreszcie coś skutecznego wymyśliła. Alternatywa „2 miliardy albo na TVP, albo na onkologię" przemawia do wyobraźni, choć to chwyt poniżej pasa. Czyżby kogoś w Platformie dotknął palec boży? Choć może być też tak, że to jest po prostu palec pod Budkę. Borysa.

Bo sondaże w drugiej turze coraz bardziej spłaszczone i niewykluczone, że jednak prezydent prezydentem nie będzie. Chociaż z drugiej strony na razie na najpoważniejszego kandydata wyrasta Krzysztof Bosak. Nie żeby miał szansę, ale przynajmniej się nie ośmiesza.

No tak, nie jest trudno się nie ośmieszać, kiedy nikt nie traktuje cię poważnie. A jednak niektórym się nie udaje. Np. Szymonowi Hołowni.




Na razie od Hołowni słyszymy głównie mądrości w stylu „prawda powinna być prawdą", „potrzebna jest umowa społeczna", „jest w nas pragnienie wartości". I to na każdy temat od obronności po energetykę. Jedyny konkretny pomysł Hołowni, to żeby jak najczęściej wygłaszać telewizyjne orędzia. Już nie możemy się doczekać. Chociaż w „Mam talent!" woleliśmy Marcina Prokopa.

Ale jeśli chodzi o bronkomierz (skala obciachu wg Komorowskiego), to najwyżej plasuje się Małgorzata Kidawa-Błońska. A to powie, że ministrów się wybiera. A to zapowie rocznicę, która była pięć lat temu (75-lecie zbrodni katyńskiej). A to na pytanie, czy popiera LGBT, odpowie, że niczego nie popiera. Ale... Widzimy jeden jasny punkt kampanii pani Małgorzaty. Jej efektowny czerwony płaszcz.

Cieszy nas, że dzięki Robertowi Biedroniowi na lewicy idzie nowe. Do sztabu kandydata dołączył właśnie Stanisław Ciosek. Zasłużony działacz z 30-letnim stażem w PZPR (od 1959 roku) i wieloletnim w Komitecie Centralnym, ambasador w ZSRR i poseł na Sejm PRL, architekt porozumienia Solidarności i komunistów. Znaczy idzie odwilż. Skoro wraca Ciosek, będzie kolejny Okrągły Stół reżimu i opozycji.

Przy okazji walentynek odkryliśmy, że Twitter służy również do wyznawania uczuć. Niejaka Jolka Rosiek opowiada tam o miłości do Andrzeja Dudy, wrzuca wspólne zdjęcia i domaga się, żeby prezydent przyznał, że miał zamiar się dla niej rozwieść. Ponieważ pani jest atrakcyjna, to mamy zagwozdkę. Czy to opozycja ją nasłała, żeby prezydenta skompromitowała? Czy może wymyślili to jego sztabowcy? Bo skoro Andrzej Duda podoba się takim laskom, to w sumie fajny z niego gość.

I jeszcze o uczuciach. Krystyna Pawłowicz pozwała Jurka Owsiaka i przegrała. Okazuje się, że zachęcanie ludzi, żeby założyli „ruch wyp...lenia Krystyny Pawłowicz w kosmos", jest jak najbardziej w porządku. I my się z tym zgadzamy w stu procentach. Zastanawiamy się tylko, jak można wy...słać w kosmos kogoś, kto od dawna tam orbituje.

A swoją drogą zakładanie „ruchu wyp....lenia" kogokolwiek w kosmos jest równie eleganckie, co grzebanie w oku środkowym palcem. I równie często zalecane przez lekarzy psychiatrów.

Wybraliśmy się na film „Zenek" i zapewniamy: nie jest to żaden „Żenek". A obraz końca lat 80. to nawet całkiem udany. Do tego właśnie się okazało, że na Podlasiu w liceum w Michałowie powstała klasa disco polo. Tak że będzie można zdać maturę z twórczości Zenka. Chociaż Jacek Kurski to ma najmarniej doktorat.

Prokuratura zatrzymała agenta Tomka. Czyli klasycznie rewolucja pożera własne dzieci. Tym dzieckiem się nieźle naje, bo Tomek stracił właściwości agenta uwodzącego posłanki PO i trochę się roztył.

CBA wkroczyło do mieszkań prezesa NIK i to mimo że ten ma immunitet. W ramach odwetu Banaś i NIK prawdopodobnie wkroczą do CBA. No i się przekonamy, kto kogo.

Wszyscy, którzy źle życzą PiS-owi, mają nadzieję, że opozycja wykorzysta zachowanie posłanki Lichockiej. Że wyciągnięty palec stanie się ośmiorniczką do trumny tej władzy. To my jednak woleliśmy oryginalne ośmiorniczki. Były zdecydowanie smaczniejsze.

Fotomontażem tygodnia zostaje obraz, na którym Joanna Lichocka tłumaczy prezesowi Kaczyńskiemu z podniesionym środkowym palcem, że nie pokazała nikomu tego, co pokazała, tylko drapała się pod okiem. Z boku doklejona zostaje Kinga Rusin z Oscarów. Zaś w tle widzimy CBA ze skutym agentem Tomkiem, które wchodzi do mieszkania Mariana Banasia. Nad nimi przechodzą ciarki z pleców premiera Morawieckiego, który myśli o tym, jak by wyglądała Polska bez prezydenta Dudy. A srebrna kula kręci się w rytm utworu „Przez twe oczy zielone". 

Robert Górski, Kabaret Moralnego Niepokoju, ?autor serialu „Ucho Prezesa"

Mariusz Cieślik, Program 3 Polskiego Radia

Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał