Robert Mazurek: Przybij piątkę

Miało zaczynać się jakoś radośnie, wiadoma rzecz, Święta, te jedyne chyba, które piszemy wielką literą. Ale umarł. Kiedy odchodzi człowiek wielki, to świat przystaje, zadziwia się, jak to, pyta bezgłośnie, usta otwiera w niedowierzaniu. To spotyka wielkich, Maradonę, papieża, Lady Di, mniej więcej w takiej kolejności.

Publikacja: 24.12.2020 07:00

Robert Mazurek: Przybij piątkę

Foto: tv.rp.pl

Wojtek nie był tak znany. Gazety owszem, wspomną o śmierci Wojciecha Borowika i będzie, że KOR, że były poseł, że Stowarzyszenie Wolnego Słowa, padnie straszna nazwa Covid-19 i już. W sumie nie wiem, czemu śmierć Wojtka tak mnie poruszyła, nie byliśmy od dawna bardzo blisko. Może dlatego, że był pierwszym politykiem, z którym przeszedłem na ty? Byłem gówniarzem, który – by zachować niezależność, tak to wtedy widziałem – nie miał zamiaru przyjaźnić się z politykami, a tu podchodzi taki i proponuje, byśmy mówili sobie po imieniu. Ba, zaprasza potem na 40. urodziny, co brzmiało jak wejście w conradowską smugę cienia, tak długo ludzie żyć nie mogą! Potem już poszło, Piotr Marciniak, Artur Smółko, Ryszard Bugaj – w zdominowanym przez postkomunistów i PSL Sejmie II kadencji Unia Pracy była miejscem niezapomnianych przeżyć towarzyskich. I wszędzie tam kręcił się dobrotliwy, ciepły Wojtek, nijak niepasujący do świata brutalnej polityki.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę
Plus Minus
„Samotność pól bawełnianych”: Być samotnym jak John Malkovich
Plus Minus
„Fenicki układ”: Filmowe oszustwo
Plus Minus
„Kaori”: Kryminał w świecie robotów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Plus Minus
„Project Warlock II”: Palec nie schodzi z cyngla