Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 01.08.2020 19:30 Publikacja: 01.08.2020 00:01
Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek
Gdybym wierzyła w rozsądek ziobrystów, podsunęłabym im tę wypowiedź byłego wiceministra sprawiedliwości o konserwatywnych poglądach, który przed ratyfikacją konwencji stambulskiej był jej przeciwnikiem. Niestety, ziobryści słuchają tylko Ziobry, a ten z kolei gra tylko na siebie, więc pewnie poprowadzi nas na kolejną wojnę o nic. A nie, przepraszam, wojny bardzo o coś, bo sam Ziobro używa konwencji stambulskiej do poszerzenia własnych wpływów w obozie władzy i skupienia wokół siebie elektoratu, któremu można wcisnąć bzdury, że konwencja zmusi do uznawania 56 płci. Więc choć Polska może w tej wojnie tylko przegrać (kwestią do ustalenia jest tylko, jak wysoko), to sam Ziobro wyjdzie z niej wzmocniony. Tak jak wyszedł wzmocniony z pierwszej międzynarodowej zadymy, którą rozpętał – o nowelizację ustawy o IPN – z której, po serii dyplomatycznych upokorzeń, musieliśmy się pokornie wycofywać, ale co sobie wcześniej Ziobro poudawał ostatniego obrońcę honoru Polski, to jego. Tak pewnie będzie i teraz – dużo napinania się zakończone niczym, bo ktoś od Ziobry rozsądniejszy, albo po prostu dostrzegający zagrożenie we wzroście jego wpływów, tę szarżę zatrzyma. Na razie Ziobro sprawnie rozgrywa obóz prawicy, stawiając pod ścianą rząd i prezydenta. Można szykować popcorn, jak kto lubi partyjną zabawę racją stanu. Bo nie tylko dla Królikowskiego jest oczywiste, że w interesie Polski utrwalanie takiej gęby, jaką jej przyprawia Ziobro, nie leży.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Kiedy Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego, zagrał swoją najlepszą teatralną rolę? Wtedy, gdy przestał być dy...
„EA Sports FC 26” dowodzi, że można rozwijać się poprzez podział.
Na ile krytyk może spoufalać się z tymi, o których pisze? W rozwikłaniu tej zagadki pomaga „The Critic”.
W epoce wydumanych thrillerów skupiona na człowieku „Dzikość” przez większość czasu satysfakcjonuje.
Potrzebujemy nowych narracji, by zrozumieć historię – sugeruje w nowej książce Caparrós.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas