Ministerstwo Obrony przedstawiło plany zakupów dla armii. Potwierdziło też wcześniejszą pokaźną listę innych potrzeb militarnych. Co ciekawe, nie słychać głosów protestu, że wydajemy miliardy na broń, gdy trzeba zaciskać pasa i aktywizować bezrobotnych. Najwyraźniej jako społeczeństwo rozumiemy, czym jest bezpieczeństwo. Sielskie dwudziestolecie niepodległości bowiem minęło, a w niespokojnych czasach przyda się skuteczny arsenał. Bez niego nasza pozycja międzynarodowa będzie malała.
Wszystkie duże państwa w Europie są silniejsze militarnie i lepiej wyposażone niż my. I to mimo cięć w nakładach na obronę. Mamy zatem sporo do nadrobienia, tym bardziej że postępuje modernizacja Armii Rosyjskiej, naszego najgroźniejszego potencjalnego przeciwnika.
1
Nawet ogłoszone przez rząd ambitne plany zakupowe są zbyt skromne wobec potrzeb, bo zapóźnienia w niektórych dziedzinach zatrważają. Naszej marynarce grozi, że za parę lat pójdzie niemal w całości na żyletki, obrona przeciwlotnicza już jest złomem, wkrótce skończą się resursy szturmowców SU-22 i nie będą one już eksploatowane, nadal nie mamy ani jednego bojowego samolotu bezpilotowego, a większość sił pancernych, czyli czołgi T-72, nadaje się bardziej do użycia jako cele ćwiczebne niż środki walki.
Lista zakupów, które mają zaradzić tym mankamentom, jest imponująca, podobnie jak suma, którą chcemy na nie wydać – 100 miliardów złotych w ciągu dekady. Wzbogacimy się o kilkadziesiąt śmigłowców transportowych, a potem bojowych, przybędą trzy nowe trałowce, co najmniej jeden okręt podwodny, zbudujemy skomasowany system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej krótkiego zasięgu, nabędziemy ponad 80 zwiadowczych i bojowych bezzałogowców. W kolejce czeka też prawdopodobnie następna eskadra F-16, czołgi, które zastąpią T-72, gąsienicowe bojowe wozy piechoty nowego typu, indywidualne systemy walki dla żołnierzy, haubice, moździerze, wyrzutnie rakiet.
Zakupy te nie uczynią nas potęgą, zbilansują jedynie ubytki. Kiedy jednak dodamy je do już funkcjonujących lub właśnie wchodzących na wyposażenie nowinek: rosomaków, samolotów F-16, elektronicznych systemów dowodzenia, transportowców CASA i Hercules, rakietowego systemu antyokrętowego norweskiego Kongsberga, będziemy mieli całkiem przyzwoicie wyposażone wojsko.