Reklama
Rozwiń

Babatunde Aiyegbusi: Czekam na gołąbki i krokiety

Kiedy w czasie pobytu w Los Angeles mój agent przyniósł mi gazetę, w której na stronie sportowej było polskie godło, rozpierała mnie duma - mówi futbolista, Babatunde Aiyegbusi.

Aktualizacja: 12.07.2015 23:23 Publikacja: 10.07.2015 02:00

Babatunde Aiyegbusi: Czekam na gołąbki i krokiety

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

"Plus Minus": Wie pan już, ile kilometrów dzieli pańską rodzinną Oleśnicę od Minneapolis?

Babatunde Aiyegbusi, futbolista:
Za dużo. Ostatnie trzy miesiące to była najdłuższa rozłąka z żoną i synem.

Pytamy o tę odległość, bo pokonał ją pan wyjątkowo szybko. Jest pan pierwszym Polakiem, który trafił do NFL, nie grając wcześniej w lidze uniwersyteckiej.


Na ten sukces złożyła się praca wielu osób: trenerów, zawodników, z którymi dzieliłem szatnię i w Polsce, i w Niemczech. Wielu muszę podziękować za to, że doprowadzili mnie do miejsca, w którym jestem teraz, bo sam bym tego nie osiągnął. Można to porównać do jazdy na rollercoasterze: z boku wszystko wygląda fajnie, ale siedząc w wózeczku, skupiasz się tylko na tym, co jest przed tobą i co cię jeszcze czeka.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Cédric Klapisch: Nie wiemy, co będzie z nami za pięć lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„Pasterzy jest coraz mniej. Reportaż z Krety”: Chcesz być mężczyzną? Gdzie twoja broń?
Plus Minus
Gdzie Czyngis-chan wciąż żyje
Plus Minus
Kobiety musiały walczyć, by móc uprawiać sport. „Przewodnik Katolicki”: Łatwo o zgorszenie
Plus Minus
Zawód przyszłości? Skrzyżowanie Jamesa Bonda i Elona Muska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama