Who’s that girl”, a więc kim jest ta dziewczyna. Zapytaliśmy specjalistów, ale polscy archiwiści i znawcy biografii Piłsudskiego nie wiedzieli. Równocześnie via e-mail zapukaliśmy do dwóch muzeów w białoruskim Nieświeżu, bo zdjęcie, na którym uchwycono nieznajomą, tam właśnie wykonano. „Niestety – odpisano – nie dysponujemy informacją o tym, kim jest ta kobieta”.
Na fotografii oprócz spoglądającej w obiektyw „Who’s that girl” uchwycono jeszcze trzydziestu kilku biesiadników oraz kelnerów. 25 października 1926 r. znaleźli się w jednej komnacie zwanej wielką salą kominkową. W środku kadru, tam, gdzie kelner trzyma naczynie, siedzi Józef Piłsudski. Marszałek pewnie bardziej niż fotografem interesował się wnoszoną potrawą, kręcił się i wyszło jak wyszło. Ale jeśli się przyjrzeć, to widać kontur głowy profilem, ucho i nawet bujną brew, palec na wysokości ust, a niżej zarys munduru z kołnierzem i patkami, na których są „wężyki haftowane bajorkiem”, czyli ciasno zwiniętym drucikiem, jak wyjaśniają znawcy.